20 lat minęło, jesteśmy wolni i szczęśliwi. Z czego możemy się cieszyć?
Niedługa prezentacja opisująca stan naszego kraju na rok 2009. Jak widać przodujemy praktycznie we wszystkim. Z tego dobrobytu i wolności aż zacieramy pięty do krwi.
b.....s z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 98
Komentarze (98)
najlepsze
Odnosząc się dalej do warstwy merytorycznej prezentacji - mógłbym podjąć
nie sądzę by autor chciał spisać na straty 20 lat polskich - od czasu do czasu bardzo specyficznych reform - podejrzewam że autor docenia to co mamy, ale jest jeszcze długa droga przed nami - i nie chodzi o malkontencenie, ale na dostrzeżenie stanu rzeczy - fakt, faktem tutaj pojawiła się tylko ciemna strona księzyca, ale to właśnie
Co mamy po tych 20 latach? Zamiast komuny - idiokrację...
A najgorsze jest to że żadna partia z poza obecnych w sejmie czterech nie ma realnych szans na zmianę Polski na lepsze. Nasi politycy chyba zapomnieli, kto ich utrzymuje i komu mają służyć.
Teraz wszystko jest, ale na nic nie stać człowieka...
Zaiste, jest się z czego cieszyć..
A sprawa za zakłócanie porządku potrafi się ciągnąć miesiącami i to jeszcze pełna jest uchybień proceduralnych. A oskarżony jest ewidentnie niewinny... http://www.wykop.pl/link/192151/absurdalna-przygoda-z-wymiarem-sprawiedliwosci-i-organami-scigania
Ale ja bym wolał swojej rodzinie coś kupić za połowę pieniędzy, które mi się należą albo wspomóc chore dziecko sąsiada niż płacić na urzędników. Nieważne ile zarabiasz, jeżeli jesteś pracodawcą to zarabiając więcej stworzysz więcej miejsc pracy, albo pracownicy będą więcej zarabiać , albo będziesz więcej kupował czyli dasz zarobić komuś. Różnica polega na tym, że nie jest to przepuszczane przez biurokratyczne sito, wydawane na leni i ludzi, którzy nigdy nie
Wogóle to zadziwiająco często na wykopie spotykam takie głosy:) Zawsze coś.
W Polsce w sumie brakuje partii prawdziwie liberalnej (w sensie ekonomicznym, nie liberalnej w sensie obyczajowym bo kogo to obchodzi). UPR ma cześć postulatów, z którymi się zgadzam. ALE wyjaśnijcie mi po co ta konserwa w tym wszystkim? UPR od zawsze nie ma jedynie kabaretowe znaczenie, bo politycznego nigdy nie zyskała (weszliście w ogóle kiedy ponad próg)?
W
Ale dobrze się kończy dość optymistycznie, wystarczy 'tylko' uświadomić ludziom kilka rzeczy...
Aha, bym zapomniał o moim malkontenctwie: autor mógłby sprawdzić swoją prezentację 2 razy przed wypuszczeniem na szerokie wody: znazłoby się kilka literówek, zaczynając od drugiego slajdu (sic!, naśladując autora :))
Ale ogólnie dobra i ciekawa robota!