Jako właściciel jednego z tych wynalazków szatana podpisuję się pod tym tekstem rękami i nogami. Nowy silnik z odzysku i regenerowana turbina kosztowały mnie wraz z robotą i innymi detalami ponad 12 tysiaków. czyli połowę tego co dałem za auto z silnikiem 2.0 TDI.
Już nigdy więcej turbo diesla. Tylko benzyna + LPG daje realne oszczędności.
U mnie w firmowym scudo po 50 tyś rozleciało się koło dwu masowe miesiąc po skończeniu gwarancji... ale fiat się przyznał do usterki bo zrefundował 85%, a auto "latało" z max obciążeniem 400kg (duże pudła) autostradami głównie... taką lipę robią...
Niektórzy prześmiewczo nazywają samochody starsze niż 10 lat złomami. Z tego co widzę, ja chyba będę prześmiewczo nazywał złomami samochody, które świeżo wyjechały z salonu.
@inrzynier: Paradoksalnie jest w tym co mowi @LouisCypherr wiele prawdy. Mowie to z perspektywy kogos, kto naprawia samochody i nimi handluje. Fury z rocznikow w okolicach 2001 - 2003 sa o wiele tansze w naprawie jak cos juz kleknie niz te nowsze. I co najzabawniejsze rzadziej zawodza. Oczywiscie tez sie psuja, ale sa to zazwyczaj drobnostki. Za to te nowsze maja sliczny design, bajeranckie guziki i fajne zegary ale jak juz
Nie oszukujmy się na chwilę obecną nawet Koreańce (KIA/Hyundai) robią trwalsze jednostki niż VAG.
Poziom trzyma ciągle mazda, czołówka testów bezawaryjności od kilku dobrych lat, ofc ma problemy z korozją szczególnie we wczesnych modelach, ale dla mnie osobiście nowa 3/6 powinny zostać car of the year.
A ze mnie się śmiali że kupiłem opla z przestarzałym wolnossącym benzyniakiem 1.6... no i ok, pali 2 litry więcej niż współczesne samochody - czy to w trasie czy w mieście - ale wymiana CAŁEGO silnika ze wszystkim kosztowała by mnie max 4k, a pewnie jakbym się dobrze zarkęcił - 2500zł.
Lubię nowe samochody, ale kupowanie ich nie ma najmniejszego sensu chyba że się ma taką furę kasy że można po roku
@kolgreen: Rocznie robię około 10000km, średnie spalanie w mieście muszę liczyć 10L/100km (czasem więcej, ale to więcej się równoważy jazdami po trasie). To daje 1000L rocznie, a więc dajmy na to 5500 zł.
Jeśli mój samochód paliłby średnio 8L/100km, potrzebowałbym 800L paliwa a więc przy tej samej cenie benzyny, 4400 zł.
Te 2 litry kosztuje mnie 1100zł rocznie. A teraz ile kosztowałaby mnie naprawa kosztownego elementu silnika, skoro głupie sprzęgło dwumasowe
@Scharnvirk: nie chcę tracić... nie wiem ile, ale pewnie z 20-30% wartości w ciągu pierwszego roku
Ja tak do tego nie podchodzę. Nowy samochód, to nowy samochód, a nie pojazd którego tak naprawdę historii nie znasz. Moim zdaniem nie po to się kupuje samochód w salonie, żeby go po roku sprzedać (co może być trudne gdy spłaca się za niego raty)...
Druga rzecz. Przejechałeś 150000km bezawaryjnie. Super! Naprawdę się cieszę że
Powinniśmy być wdzięczni, że Unia tak o nas dba... Ach k$?@a, miliony lat Ziemia miała się dobrze, nie było p??%%??onych przepisów odnośnie emisji spalin i jakoś wszystko istniało, globalnego ocieplenia nie było (i nie ma), a teraz nagle to takie k$?@a ważne. Więcej syfu wyleci w powietrze przy produkcji kolejnego auta i części do niego niż wytworzyło by samo auto bez tych nowoczesnych, zbędnych eko-dodatków. Dobre auta skończyły się kilkanaście lat temu
Więcej syfu wyleci w powietrze przy produkcji kolejnego auta i części do niego niż wytworzyło by samo auto bez tych nowoczesnych, zbędnych eko-dodatków.
@chomik3: ale leci w Chinach i tego nie wąchasz. A zakłady europejskie muszą spełniać wymogi oddziaływania na środowisko. Sadza z diesla to straszny syf i skoro w samochodach osobowych oczyszczanie jest zbyt kosztowne, to nie powinno się tego promować. W benzynie można osiągnąć porównywalne normy dzięki poprawie spalania
Auto Świat aka Super Express widzę znowu w formie, konsekwentnie podsyca w świadomości czytelników jakieś abstrakcyjne koszty związane z eksploatacją diesla. Wtryskiwacze (starczają na 200-300 tysięcy, opisany przypadek to taki sam ewenement jak pęknięty blok silnika w samochodzie z silnikiem benzynowym) w ASO kupi tylko skończony idiota, poza siecią komplet to czesto 1500zł, dwumasa ze sprzeglem 2000zł (wymiana raz na 200-250 tys. jak się umie jeździć), usunięcie filtra czastek stałych z nowym
@stanson: wtryski 1500 komplet to chyba do jakiegoś 1.9 jtd który jest sprawdzony i rozpracowany na wszystkie strony, jak kupisz diesla który jest na rynku od dwóch lat, w dwóch modelach na krzyż a wtryski robi chińczyk to po prostu nie znajdziesz ich poza aso
Hue hue hue hue xD Wyborny żart milordzie. Komplet wtrysków CR za 1500pln? Regeneracja turbiny za 800pln? Sprzęgła pierwszych i-CDTI potrafiły się wysypać po 50kkm, sam nie potrafię zliczyć ile razy widziałem fordowskie TDCI z wysypanymi dwumasami przy przebiegach do 150kkm... Zdarzają się czasem samochody gdzie zestaw sprzęgła, DKZ i wysprzęglik kosztują więcej niż 3000pln przy dużych zniżkach
Ale mi ekologia! Co za debilny sposób myślenia!!!! Niskie spalanie oszczędza ropę, ale tylko teoretycznie!!! Pomyślcie ile ropy potrzeba żeby wyprodukować nowy samochód... morze ropy...
DUŻO ekologicznej byłoby robić nieekologiczne silniki i samochody, które regularnie serwisowane jeździły po 25 lat!
Przy obecnym przekombinowaniu silników w życiu bym nie kupił nowego (lub paroletniego) auta z silnikiem diesla. Może spalanie jest trochę niższe (chociaż ceny oleju i benzyny już się zrównały) ale w perspektywie kilkuletniego użytkowania koszt obsługi tego silnika plus DPFa zje całą oszczędność. Dobre silniki silniki diesla skończyły się na nieśmiertelnym 1,9 TDI Volkswagena. Skomplikowanie obecnych silników rośnie wykładniczo przy ogłoszeniu kolejnych norm emisji spalin przez UE. Aż się dziwię, że jeszcze
Nikt mnie do innego diesla niż zwykły klekot nie przekona. Zwykła, wolnossąca konstrukcja bez turbin i innych wynalazków to jedyne na co mógłbym się ostatecznie zgodzić, lecz nie przy tych cenach ropy jakie są w Polsce. Od zawsze wolałem rozwiązanie PB+LPG, jest to najoszczędniejsze a zarazem najmniej kłopotliwe i najbardziej niezawodne rozwiązanie. Kalkulator nie kłamie.
@Zielony34: jeździłem przez lata wolnossącym dieslem 1.7 i był super. co z tego, że do setki miał 17 sekund, przecież i tak się z nikim nie ścigałem. Jak siadam za sterami turbodiesla, to lag mnie bardziej denerwuje, niż niska moc :)
@budus2: proste. Pisałem na mikro o 2.0D 75KM Mercedesa - silnik poezja, konstrukcja jak do czołgu, spali wszystko co jest łatwopalne i śmierdzi. To jedyna konstrukcja na którą bym się mógł dzisiaj zdecydować gdyby nie zabójczo wysokie ceny ropy w Polsce. Ewentualnie jeszcze SDI od VW.
@Storczycki: No tak, wsadzenie trzylitrowego diesla do trójki daje kosmiczny efekt, ja go mam w e39, więc jest mniej wyrywny. I za to właśnie lubię BMW - taka trójka z 3-litrowym dieslem praktycznie nie ma konkurencji, chyba jeszcze tylko Merc w Cklasie ma podobne rozwiązanie, ale wiadomo - Merce są bardziej robione na POM (powolny objazd miasta :) niż na ostre wiraże.
Planned obsolescence, czyli inżynieria postarzania wzbogacona o zaporowe ceny części używanych. Ciekawe, czy uda się chociaż trochę zahamować ten pęd koncernów do zmuszania nas do kupowania ich produktów co max 2 lata bojkotem ich badziewia. Realnie na rzecz patrząc, wszyscy tak robią, czyli jak to powiedział Menno Coehoorn - "Nie ma gdzie #!$%@?ć".
Benzyniaki z bezpośrednim wtryskiem i turbinami też nie zapowiadają się lepiej. Z innej strony na rzecz patrząc nie uważam
Nie jestem zwolennikiem lewactwa i interwencjonizmu ale w tej konkretnej branży przydałyby się konkretne regulacje. Nie narzucanie wyjętych z dupy norm emisji spalin (które łatwo oszukać) tylko złapanie producentów samochodów za jaja w temacie planowanego postarzania i cen części zamiennych. Podejrzewam, ze zrobienie auta, które nie popsuje się przez 20 lat i 500kkm nie jest droższe niż obecnych zabaweczek (wliczając koszty R&D działu planowanego postarzania). Poza tym - ceny części zamiennych również
Do tego zastrzeżenie, ze nie tracisz całej gwarancji przy modyfikacjach, bo inaczej przez 15 lat nie mógłbyś np LPG założyć. Powinno być tak, ze jak grzebiesz przy silniku, to co najwyżej tracisz gwarancję tylko na silnik, a nie na całe auto. W końcu co mają elektryczne szyby czy zawieszenie do założenia gazu?
@smk666: to juz prościej i uczciwiej wprowadzić obowiązkową gwanancję na 15 lat a potem niech się nawet rozsypie w drobny mak. Kupując np auto 8 letnie to wiem żę za 7 lat pójdzie na złom i mogę sobie wszystko spokojnie przekalkulować.
VAG spie#$#lił już chyba wszystkie silniki w swojej gamie - zamiast bezawaryjnego 1.9tdi jest 2.0tdi z pękająca głowicą i wycierająca się zębatką na wale(której nie da się wymienić i trzeba kupić cały wał :D), zamiast bezawaryjnych wolnossących benzyniaków 1.6 i 2.0, są teraz doładowane 1.4 i 1.2 ze zje$#nym łańcuchem rozrządu i pękającymi tłokami, nawet wolnossące v8 i v6 zepsuli wsadzając bezpośredni wtrysk przez który zasyfia się głowica i z deklarowanych przez
Odciśnięte zawory na tłoku pierwszego cylindra. Wszystkie koła rozrządu się "schodzą", więc nie ma mowy o przesuniętym rozrządzie. Prawdopodobnie panewka albo coś z korbowodem, bo tłok luźno lata w tulei cylindra. Już nigdy nie kupię samochodu z dieslem.
M52b28 400kkm przebiegu, m44b19 490kkm przebiegu i m50b25 450kkm. Jeden z nich mam ponad trzy lata, jeden 1.5, jeden pół roku. Koszt niespodziewanych napraw w tych samochodach to 400zł - w jednym raz padła pompa wody + 400zł akumulator. Pozdrawiam.
Kupiłem sam osobiście w Niemczech Astrę III 1,9 CDTI trzyletnią z przebiegiem 155tkm. Zrobiłem nią kolejne 100tkm w Polsce i poza wymianą EGR (250zł) nie robiłem nic! Ale Polak chciałby żeby trzyletni diesel z Niemiec miał przebieg 30tkm. Pozdro! SIlnik 1,9 CDTI Fiata jest the best
- stare renault clio 1,2 benzyna, 20 letni niezawodny choć auto zżera korozja, silnik nie do zdarcia
- toyota rav4 benzyna 2.0 DOHC wolnossaca 0 problemów
może palą więcej, ale nie jeżdze w trasy, benzynka to wygoda szybko wchodzi na temp pracy, mało osprzętu w autach wymieniane tylko częsci ekspolatacyjne jak ktoś nie robi po 100km dziennie to tylko benzyna ew. można dobrą inst LPG wrzucić
Podobny problem (ale w tańszym wydaniu, jakieś 2 czy 3 tys. mnie to kosztowalo) wyleczyło mnie na zawsze z diesla. Gowniana kultura pracy, odpal to gówno przy -20 stopniach, drogie czesci, zatykajace sie wtryski.. daj pan spokoj
Mam opla astre II, silnik 2.0 DI. Może moc silnika nie jest za duża ale spalanie jest porównywalne do małego tico (wiem bo przed zakupem opla jezdzilem tico) a komfort jazdy dużo lepszy. Narazie silnik sprawuje się dobrze - jedynie wymieniam olej co 2 lata. Chyba trafiłem na dobry egzemplarz i silnik, bo przez 5 lat na razie poważnych napraw nie było. Zobaczymy co będzie za 5,10 lat. Tak mam zamiar jeździć
Ja już z doświadczenia wiem, że nowego bym nie kupował, po 1 roku wartość auta spada o 50%. Kupowałem zawsze w AutoOrder używane i dalej będę kupował bo się opłaca, a auta są też w dobrym stanie, zawsze wiek co kupuje.
Golf 4 2001, 1.4 + LPG, spalanie trasa 7,3 miasto 8,5-9 ale jeżdzę raczej spokojnie, przez 6 lat tylko 1 drobna awaria i wymiana jakiegoś czujnika przy silniku za 120 zł, wcześniej przez 6 lat astra 2 1.6 16v też zagazowana, spalanie podobne zero awarii (jeżdził bym nią do dzisiaj gdyby nie wypadek i kasacja auta, dodam że oba auta od handlarzy). Gdybym dziś kupywał auto to tylko takie, które ma prosty
Komentarze (346)
najlepsze
Już nigdy więcej turbo diesla. Tylko benzyna + LPG daje realne oszczędności.
Nie oszukujmy się na chwilę obecną nawet Koreańce (KIA/Hyundai) robią trwalsze jednostki niż VAG.
Poziom trzyma ciągle mazda, czołówka testów bezawaryjności od kilku dobrych lat, ofc ma problemy z korozją szczególnie we wczesnych modelach, ale dla mnie osobiście nowa 3/6 powinny zostać car of the year.
Lubię nowe samochody, ale kupowanie ich nie ma najmniejszego sensu chyba że się ma taką furę kasy że można po roku
Jeśli mój samochód paliłby średnio 8L/100km, potrzebowałbym 800L paliwa a więc przy tej samej cenie benzyny, 4400 zł.
Te 2 litry kosztuje mnie 1100zł rocznie. A teraz ile kosztowałaby mnie naprawa kosztownego elementu silnika, skoro głupie sprzęgło dwumasowe
Ja tak do tego nie podchodzę. Nowy samochód, to nowy samochód, a nie pojazd którego tak naprawdę historii nie znasz. Moim zdaniem nie po to się kupuje samochód w salonie, żeby go po roku sprzedać (co może być trudne gdy spłaca się za niego raty)...
@chomik3: ale leci w Chinach i tego nie wąchasz. A zakłady europejskie muszą spełniać wymogi oddziaływania na środowisko. Sadza z diesla to straszny syf i skoro w samochodach osobowych oczyszczanie jest zbyt kosztowne, to nie powinno się tego promować. W benzynie można osiągnąć porównywalne normy dzięki poprawie spalania
@stanson:
Hue hue hue hue xD Wyborny żart milordzie. Komplet wtrysków CR za 1500pln? Regeneracja turbiny za 800pln? Sprzęgła pierwszych i-CDTI potrafiły się wysypać po 50kkm, sam nie potrafię zliczyć ile razy widziałem fordowskie TDCI z wysypanymi dwumasami przy przebiegach do 150kkm... Zdarzają się czasem samochody gdzie zestaw sprzęgła, DKZ i wysprzęglik kosztują więcej niż 3000pln przy dużych zniżkach
DUŻO ekologicznej byłoby robić nieekologiczne silniki i samochody, które regularnie serwisowane jeździły po 25 lat!
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Benzyniaki z bezpośrednim wtryskiem i turbinami też nie zapowiadają się lepiej. Z innej strony na rzecz patrząc nie uważam
Do tego zastrzeżenie, ze nie tracisz całej gwarancji przy modyfikacjach, bo inaczej przez 15 lat nie mógłbyś np LPG założyć. Powinno być tak, ze jak grzebiesz przy silniku, to co najwyżej tracisz gwarancję tylko na silnik, a nie na całe auto. W końcu co mają elektryczne szyby czy zawieszenie do założenia gazu?
- stare renault clio 1,2 benzyna, 20 letni niezawodny choć auto zżera korozja, silnik nie do zdarcia
- toyota rav4 benzyna 2.0 DOHC wolnossaca 0 problemów
może palą więcej, ale nie jeżdze w trasy, benzynka to wygoda szybko wchodzi na temp pracy, mało osprzętu w autach wymieniane tylko częsci ekspolatacyjne jak ktoś nie robi po 100km dziennie to tylko benzyna ew. można dobrą inst LPG wrzucić
a