Witam,
Pisze to jako wylanie żalu i zdecydowane odradzenie firmy Allianz jako firmy ubezpieczeń komunikacyjnych.
Co mnie dręczy?
Dnia 8.06.2013 jadąc Mostem Grota-Roweckiego w Warszawie poruszałem się lewym pasem ruchu. W pewnym momencie kierujący Audi zmienił pas na mój (nie zauważył mnie) próbując uniknąć kolizji odbiłem maksymalnie w lewą strone ale niestety i tak nasze auta obtarły się bokami (u mnie od początku do końca prawa strona u niego lewa) a ja dodatkowo uderzyłem z dosyć dużą prędkością w krawężnik. Spowodowało to uszkodzenie mojego pojazdu oraz mojej szyi.
Koniec końców skończyło się na kołnierzu na 3 tygodnie i rozbitym aucie.
I w tym momencie pojawiają się problemu.
Firma Allianz KAZAŁA mi podjechać na miejsce zdarzenia (lewy pas BARDZO ruchliwego mostu) i palcem pokazać gdzie uderzyłem (generalnie w dupie mieli to ,że wszystko mnie boli i chodzę w kołnierzu - ulica świetne miejsce na rehabilitację).
"Polecenie" wykonałem i po paru tygodniach łaskawie otrzymałem rozliczenie szkody całkowitej.
Z racji uszkodzeń pojazdu (uszkodzone felgi,opony,zawieszenie) i obowiązku pojawiania sie u lekarza dokonałem najmu pojazdu niemal najtańszego w Warszawie.
Po oddaniu pojazdu zastępczego i otrzymaniu FV odesłałem ją do Allianz i... dostałem odmowę!!!
A dlaczego?
Według Allianz jazda na pokruszonych krzywych felgach (sami zresztą je zakwalifikowali do wymiany) i uszkodzonym zawieszeniu JEST W PEŁNI BEZPIECZNA!! (odpowiedz od Allianz w lutym 2014)
Poprosiłem więc aby ktoś przyjechał i obejrzał wymienione elementy (samochód po naprawie zdążył przejeździć juz całą zimę i około 8 miesięcy) Na początku "fotograf" (bo z rzeczoznawcą ten "ktoś" to nie miał nic wspólnego) popatrzył na felgę i stwierdził "no taka jak była to jest" (odkrył Amerykę) a następnie zrobił parę fot i pojechał (spóźnił się godzinę a był z 10minut).
Po czym dostałem odpowiedz od Allianz pod tytułem....Nie widac zeby coś było wymienione.
Jedym słowem NIE POLECAM FIRMY ALLIANZ a sprawa idzie do sądu.
(w między czasie allianz wysłał jeszcze moje dane osobowe do jakies obcej osoby na maila, a "fotograf" naopowiadał wszystkim ze wyłudzam tą szkodę )
Na foto felga przednia i prawy bok pojazdu. Niestety nie mam teraz foto przekladni która tez jest krzywa
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/01vpTGg_dhvdjd4mRuQiSJJkoFBhqqLbkYw5Gsew,wat600.jpg?author=jaroslaw-grzelak&auth=7b8b9867f689c1f74637895a5cabf5d5)
Komentarze (163)
najlepsze
@kashubx: Mógłbyś napisać coś więcej? Znajomy zaczął się właśnie sądzić z innym ubezpieczycielem i warto wiedzieć co go może czekać.
@terrarek: Ja tu piszę o sprawie w sądzie. Nawet jeśli sąd wydałby wyrok, w co wątpię, na podstawie zdjęć czy też opinii rzeczoznawcy nie będącego biegłym sądowym to najsłabszy adwokat wybroni ubezpieczalnię w kolejnych instancjach. Jak samochód zostanie wcześniej naprawiony to nie będzie jak zbadać jaki był jego stan
Powodzenia w Twojej sprawie!
Bez wstydu i wsi tak widzę
http://i.imgur.com/0fFNjh9.jpg
Ściągnąć sobie z AC jak są problemy, a Twój ubezpieczyciel robi porządek z ubezpieczycielem sprawcy - sprawdzone w praktyce.
PZU(ac) kontra Hestia.
Nawet do sądu nie przyszli.
@madafakerski_madafaker: W praktyce są z tym problemy. Niektórzy ubezpieczyciele mają to gdzieś.
Ty masz auto, oni kasę, a ubezpieczyciel płaci.
w Warszawie masz biuro podawcze (nie polecam wysyłki pocztą).
Jeżeli dokładnie wszystko opiszesz to masz bardzo duże szanse na szybkie załatwienie sprawy, bez ciągania się po sądach.
Z doświadczenia wiem, że ubezpieczyciele szybko miękną.
Odwołać się do KNFu można na każdym etapie, ale skoro sprawa trafiła już do sądu to raczej będzie się to mijać z celem.
Dobra argumentacja to taka w której opisujesz całe zdarzenie, załączasz dowodu które według ciebie opisują sprawę na Twoją korzyść. Opinia rzeczoznawcy jest
@Vader-Poland: Czy można się poskarżyć do UKNF równolegle z toczącą się sprawą sądową? Jak należy udokumentować swoje stanowisko? Kwestia sporu jest relatywnie niewielka kwotowo (zaniżone odszkodowanie o jakieś 2 tys. zł) i nie bardzo jest sens opłacania rzeczoznawców z własnej kieszeni. Znana jest natomiast wartość rynkowa pojazdu wzięta z katalogów używanych przez rzeczoznawców.