Przyszedł pijany na egzamin, bo się denerwował
![Przyszedł pijany na egzamin, bo się denerwował](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_naMEWNAosOmLnvnMGcYIvCWigasu7173,w300h194.jpg)
40-letni mieszkaniec Grudziądza wprawił w osłupienie egzaminatora w tamtejszym Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Na egzamin praktyczny na prawo jazdy przyszedł kompletnie pijany....
- #
- #
- #
- #
- 87
40-letni mieszkaniec Grudziądza wprawił w osłupienie egzaminatora w tamtejszym Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Na egzamin praktyczny na prawo jazdy przyszedł kompletnie pijany....
Komentarze (87)
najlepsze
a to po pijaku już nie można się zapisać?
edit: Poza tym kropka po "11". Co te dzisiejsze redaktory...
strach jeździć na trzeźwo po (nazwa miasta), tylu tutaj pijanych kierowców. :P
A dalej w artykule że do teorii go nie dopuścili, więc skoro nie zrobił teorii to jak niby miał iść na praktyczny?
Btw. Czy kilka lat temu było obowiązkowe dmuchanie w alkomat przed jazdą, czy było tylko wtedy gdy egzaminator miał podejrzenie że gość jest podchmielony? Bo nie jestem sobie w stanie przypomnieć.
Załóżmy, że logicznie uargumentowanym jest sytuacja "Oż, cholera. Możliwe, że wypiłem trochę więcej niż ten kieliszek wina, ale może dam radę dojechać do domu". Jest to uargumentowane w jakiś tam sposób, niemoralne, ale trzyma się kupy.
Kiedy jednak przerasta człowieka bycie trzeźwym przez te powiedzmy dwie godziny egzaminu, to już jest coś po prostu z głową. Bo na co on liczył? Że
Z kolegami czasem żartujemy "O rany, strach na trzeźwo jeździć po tej Warszawie, tylu pijanych kierowców!". Może czas najwyższy żart zmienić w rzeczywistość?
Teraz się zestresował. Jutro urodziny brata (a kto nie pije ten kapuje). A za tydzień wyprzedaż win w Biedronce.