@szaloneneutrino: jakos kierowcy nie sadza sobie takich komentarzy, jezeli ktos w kogos wjedzie, majac zielone swiatlo. A mogl przeciez patrzyc, a nie jechac "na rympał jak debil"
ja nigdy nie idę na pewniaka przez ulicę z dwoma pasami ruchu, kiedy samochód się zatrzymuje, podchodzę do linii oddzielającej pasy i potem jeszcze raz sprawdzam, czy można przejść drugą połowę. Kilka razy już mi się zdarzyło, że kierowca przejechał mi prawie po palcach...
Ech, też kiedyś w identycznej sytuacji zacząłem trąbić na pieszego, żeby się zatrzymał. Efekt - mieszany. Piesza, owszem, zatrzymała się i nie wlazła pod koła mijającej mnie lewym pasem beemki (no taki zbieg okoliczności, kurczę). Ale beemka sobie pojechała w siną dal, a piesza - mi zaczęła pięścią wygrażać i bluzgami rzucać. Kiedy usiłowałem jej wytłumaczyć, że trąbiłem, żeby nie weszła pod koła idioty, który ani myślał się zatrzymać, to mnie
@Jarek_P: Mam w rodzinie (dalekiej) osobę która uważa, że pasy gwarantują jej pierwszeństwo i nie wiem co jeszcze. Chyba niezniszczalność. Nie da się jej nic wytłumaczyć. Kobieta, a jakże.
@Jarek_P: Jak to mówi klasyk niech ginie. Pomimo takich debili trzeba ludzi ostrzegać bo zawsze porządna osoba może się zamyślić a nawet warto to zrobić dla swojego komfortu psychicznego by w razie jakiegoś nieszczęścia nie robić sobie wyrzutów sumienia, że mogliście ofiarę uratować głupim zatrąbieniem.
też tak kiedyś uratowałem życie przechodniowi (przed sobą, ślizgającym się na oblodzonej drodze przed przejściem dla pieszych z sygnalizacją - miałem czerwone ale widziałem, że nie dam rady wyhamować i wciskając klakson ostrzegłem pieszego na przejściu, że coś jest nie tak)
@Kichachi: A mi się zdaje, że by przeszła (czy przeszedł, nie widzę dobrze w tej jakości #!$%@?) na styk. Ale i tak bardzo dobra reakcja kierowcy i należą się brawa za taką postawę:)
Przed przepuszczeniem kogoś na jezdni z kilkoma pasami w jednym kierunku zawsze sprawdzam w lusterku czy coś nie jedzie. Jeśli jedzie staram się nie przepuszczać o ile to możliwe. W ogóle unikam sytuacji przepuszczania kogoś na takich drogach.
Jak najbardziej zgadzam się z @kxyz i @davidoff_OB. Mój wujek uczestniczył w takim zdarzeniu (gość na lewym pasie się nie zatrzymał i śmiertelnie potrącił pieszego) i do dziś pluje sobie w brodę, pomimo że - według prawa - postąpił jak najbardziej słusznie.
Pojeździsz trochę to zobaczysz, że przepisy to jedno, a w praktyce często wychodzi
Komentarze (186)
najlepsze
Ech, też kiedyś w identycznej sytuacji zacząłem trąbić na pieszego, żeby się zatrzymał. Efekt - mieszany. Piesza, owszem, zatrzymała się i nie wlazła pod koła mijającej mnie lewym pasem beemki (no taki zbieg okoliczności, kurczę). Ale beemka sobie pojechała w siną dal, a piesza - mi zaczęła pięścią wygrażać i bluzgami rzucać. Kiedy usiłowałem jej wytłumaczyć, że trąbiłem, żeby nie weszła pod koła idioty, który ani myślał się zatrzymać, to mnie
@Jarek_P: Jak to mówi klasyk niech ginie. Pomimo takich debili trzeba ludzi ostrzegać bo zawsze porządna osoba może się zamyślić a nawet warto to zrobić dla swojego komfortu psychicznego by w razie jakiegoś nieszczęścia nie robić sobie wyrzutów sumienia, że mogliście ofiarę uratować głupim zatrąbieniem.
@muuzyk: albo przyp%%@#$#ić i zabić!
Za to nie widziałem nigdy potrącenia w tej sytuacji
@sonoitaliano: :)
Jak najbardziej zgadzam się z @kxyz i @davidoff_OB. Mój wujek uczestniczył w takim zdarzeniu (gość na lewym pasie się nie zatrzymał i śmiertelnie potrącił pieszego) i do dziś pluje sobie w brodę, pomimo że - według prawa - postąpił jak najbardziej słusznie.
Pojeździsz trochę to zobaczysz, że przepisy to jedno, a w praktyce często wychodzi