@Dredu: Mój kumpel przejeżdża na czerwonym te światła. Wie, że to podpucha a nawet jak go złapią to dostanie mniejszą karę pieniężną i punktową. Problem będzie wtedy gdy kiedyś z przyzwyczajenia pojedzie gdy ktoś wejdzie na pasy. Nie wiem czy to takie dobre rozwiązanie.
Ależ nowość... W Bielsku mamy przynajmniej kilka takich świateł. Pamiętam jak jeszcze ładnych kilka lat temu jeździłem z pizzą, to miałem obcykane praktycznie wszystkie światła w mieście. Jak wygląda ich cykl, czy da się uciec przed czerwonym skręcając w prawo, gdzie są najazdowe i jak działają, no i oczywiście gdzie są te z pomiarem prędkości i przy jakiej zmieniają się na zielone. W większości ustawione są na drogach z limitami i po
Wszystko super itd. ale fotoradary nie służą do poprawienia bezpieczeństwa na drogach tylko do łatania budżetu więc wątpię czy ktoś weźmie ten pomysł na serio
Są światła spowalniające na Lucerny w Wawrze. Tyle, że źle ustawione. Nie tak jak te na filmie. Światła czekają na samochody mrygając na żółto a jak już się podjedzie z większą prędkością zmieniają się na czerwone.
Daje to wiele możliwości do robienia sobie jaj z kierowców, którzy jadą za nami. Wystarczy w ostatnim momencie przed światłami przyspieszyć ponad przepisową prędkość. Światło zmienia się na czerwone ale po tym jak je już miniemy.
Nie sprawdzi się. Po pierwsze 3/4 cwaniaków, jeżdżących szybko, ale bezpiecznie po prostu nie zatrzyma się na takim czerwonym, dopóki za którymś razem to czerwone będzie oznaczało zielonego dla pieszych - i nieszczęście gotowe. Poza tym przy większym natężeniu ruchu wystarczy jeden jadący za szybko i korki gwarantowane - zatem kara także dla niczego niewinnych kierowców - jak w Korei Płn :)
Komentarze (274)
najlepsze
Zadziwia mnie ten entuzjazm - takie światła 20 lat temu zastosował sołtys w sąsiedniej wsi i od tamtej pory działają .
Absolutnie wszyscy w okolicy o nich wiedzą i wiedzą że aby je przejechać należy zwolnić do 50-ciu.
Kilka razy je widziałem w Polsce a dziś odkryto je na wykopie.
Daje to wiele możliwości do robienia sobie jaj z kierowców, którzy jadą za nami. Wystarczy w ostatnim momencie przed światłami przyspieszyć ponad przepisową prędkość. Światło zmienia się na czerwone ale po tym jak je już miniemy.