„Logistyka nie wygrywa bitew, ale decyduje o losach wojny” - Red Ball Express
Wie o tym każdy szanujący się sztab generalny, obojętnie czy prowadzi kampanię, czy nie. Jak ogromnie ważne staje się zaopatrzenie walczących jednostek just in time, pokazuje przykład Operacji Red Ball Express, która miała miejsce w Francji w 1944 r.
sportingkielce z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 23
Komentarze (23)
najlepsze
Nigdy o tym nie słyszałem, to jest coś co warto wykopać.
@KtosKtoSamNieWiesz: Teraz na szczęście jest downsizing, czołgi palą 5 l/100 km i w ogóle nie dymią ;-)
Tak poszperałem w sieci i znalazłem trochę danych. Współczesne czołgi palą... tyle samo albo więcej. Spalanie w lekkim terenie 300 l/100 km, w ciężkim 500 może być mało a Abramsy z turbiną gazową paliły na piaskach pustyni 700 l /100 - to są dane oficjalne, a nieoficjalnie mówili, że potrafiły połknąć nawet 21 l/ km! (pewno przez włączoną klimatyzację ;-)
Bo czołg czołgiem, ale
Przy czym dotyczyło to tylko aliantów zachodnich. Niemcy do końca wojny logistykę przyfrontową (ale nie tylko, ciąg dywizyjny również) w 70% realizowali za pomocą ciągu konnego. Co ciekawe nawet w RKKA od 1943 roku udział ciągu konnego był znacznie mniejszy.
Logistyka w armiach III Rzeszy oraz ciąg broni ciężkiej w dywizjach piechoty
Jak się dostawało tysiące ciężarówek, halftrucków i innych sprzętów od hamburgerlandu to można cwaniaczyć ze zmotoryzowaną logistyką ;)
Kolejna anglizacja języka polskiego.
@DawidWarsaw: To czemu nie jesteś DawidWarszawa?