Na maturę z informatyki powinno się zezwalać na przynoszenie własnego komputera. Trzeba by tylko przed egzaminem sprawdzić czy spełnia on minimalne wymagania(środowisko jest odpowiednio dostosowane). Skoro pozwalają stosować tak bardzo zaawansowane IDE, to jakieś parę dodatkowych programów/dokumentacji nie powinno stanowić problemu, prawda? Tak poza tym, to można zakazać uczniom korzystania z własnego ekranu, a korzystać z monitora sieciowego(może nie zbyt częste zabawki, lecz samemu można takie coś skombinować). Wtedy obraz z monitora
Pójdzie na studia i będzie na egzaminach pisał kod na kartce papieru i może nawet w C++, który wbrew jego opinii z całą pewnością jest bardziej wymagającym językiem. ;)
Co do pisania w notatniku - faktycznie nie potrzeba nic wiecej, sam tak pisalem przez jakeis 3 miesiace na 1 roku studiow, a to i tak bylo duza wygoda, bo kolosy trzeba bylo pisac na kartkach :)
Natomiast jezeli osoby piszace mature w innych jezykach moga korzystac z zaawansowanych edytorow z podpowiadaniem skladni, to oczywiscie jest to stwarzanie nierownych warunkow - wiadomo ze to samo zadanie zrobia szybciej, niz osoba piszaca w
Co do pisania kodu na kartce, nie jest to coś strasznego, co więcej taka sytuacja jest też często na rozmowach rekrutacyjnych, więc zawsze to jakieś przygotowanie.
Pójdzie na studia, to przekona się, że programować można nawet bez komputera, a przy pomocy kartki i długopisu... Mnie po takim motywie już nic nie jest w stanie zaskoczyć, bo nauczyciel/wykładowca zbyt często jest tylko teoretykiem i nie ma praktycznego pojęcia o rzeczach, których zdaje się ma uczyć i nauczyć.
Wszyscy tu za bardzo skupiacie sie na konkretnych jezykach co mija sie z celem. Nie chodzi o syntax konkretnego jezyka a o rozwiazanie problemu. Idac nawet dalej, wedlug mnie powinni zrobic zadania zeby moglo sie obejsc bez wklepywania kodu a rozwiazaniem moglby byc np model w notacji UMLowskiej co napewno byloby przydatniejsze.
Model w notacji UML nie uczy programowania, a to zapewne z tego jest egzamin. ;) Lepszym rozwiązaniem byłoby zapisanie algorytmu w pseudojęzyku, ale po co w sumie zabraniać maturzystom wybierania swojego ulubionego języka?
Takie skojarzenie jest jak najbardziej poprawne, chociaż niekoniecznie negatywne. Prawdopodobnie dlatego, że z reguły linia wsparcia z którą masz do czynienia to nisko kwalifikowany personel techniczny czyli taki "informatyk lokalny" od wszystkiego. Oni często mogą tak wyglądać czy być osobami ogólnie intrawertycznymi. :)
Ale generalnie to nie jest cała informatyka. Ogóle IT w dzisiejszych czasach to jest dziedzina z ogromną ilością specjalizacji, których przedstawiciele owszem posiadają różne stereotypowe cechy.
AFAIK specjaliści od bezpieczeństwa zajmują się bezpieczeństwem, a nie ustalaniem widełek płacowych. Co do koderów-małp, jak określasz programistów: wielu z nich to ludzie naprawdę inteligentni i z dużą wiedzą (tacy praktyczni matematycy). BTW analitykami, szefami projektów też zazwyczaj są byli programiści.
Traktujesz tak po macoszemu tych programistów, tak jakby całą pracę odwalał ktoś inny a oni tylko coś mieli na końcu napisać. To nie prawdziwe, gdyż oni też współtworzą wizję produktu, też mają wpływ na jego architekturę czy też rozwój. Podeprę się autorytetem :) Stroustrup w jednej z książek napisał, że tak wizja, jak Twoja jest zła, gdyż powoduje frustrację u tych 'koderów' i to, że
Wiecej czy nie wiecej, klepanie kodu w notatniku bez uzupełniania składni czy chocby pomocy jest utrudnieniem i o sporym. A kiedy inni piszacy (w innych jezykach) moga korzystac z takich udogodnień to jest to zwyczajnie nieuczciwe. Mam nadzieje, ze chlopak wywalczy swoje.
Komentarze (110)
najlepsze
To nie ma być przyjemnośc ani tworzenie superniezawodnego oprogramowania, to ma być sprawdzenie wiedzy.
Natomiast jezeli osoby piszace mature w innych jezykach moga korzystac z zaawansowanych edytorow z podpowiadaniem skladni, to oczywiscie jest to stwarzanie nierownych warunkow - wiadomo ze to samo zadanie zrobia szybciej, niz osoba piszaca w
Całe szczęście jest ta druga połowa, która to robi bo praca przyjemna, zarobki dobre, świadczenia socjalne na wysokim poziomie.
Za to co mnie zaskoczyło zarówno jedna i druga połowa wódki zawsze chętnie się napije... ;d
Ale generalnie to nie jest cała informatyka. Ogóle IT w dzisiejszych czasach to jest dziedzina z ogromną ilością specjalizacji, których przedstawiciele owszem posiadają różne stereotypowe cechy.
Traktujesz tak po macoszemu tych programistów, tak jakby całą pracę odwalał ktoś inny a oni tylko coś mieli na końcu napisać. To nie prawdziwe, gdyż oni też współtworzą wizję produktu, też mają wpływ na jego architekturę czy też rozwój. Podeprę się autorytetem :) Stroustrup w jednej z książek napisał, że tak wizja, jak Twoja jest zła, gdyż powoduje frustrację u tych 'koderów' i to, że
Matura z infy to prosta (z perspektywy studiów :P) algorytmika, nic więcej...