Dobry kapitalista Ebenezer Scrooge
Wydana 170 lat temu "Opowieść wigilijna" Charlesa Dickensa to jeden z kanonów literatury świątecznej. Poza budowaniem atmosfery, opowiadanie to niesie jeszcze jedno przesłanie - kreśli archetyp skąpca-kapitalisty w osobie Ebenezera Scrooge'a. I - niestety - czyni to w niezbyt fortunny sposób.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 103
Komentarze (103)
najlepsze
Kto powinien byc odpowiedzialny za rodzine ksiegowego Boba? Bob czy Ebenezer? Kto Bobowi kazal miec dzieci, skoro wiedzial, ze nie moze ich utrzymac? Dzis wiekszosc ludzi nie ma dzieci nie z biedy - bo wszyscy zyjemy lepiej niz nasi prapradziadkowie, ktorzy mieli pewnie po 12 dzieci - tylko z faktu, ze chca dzieciom zapewnic dobry byt (ok, antykoncepjca tez swoje robi, ale nie przesadzajmy - swiadomosc wazniejsza :)). Fakt, kiedys sie mialo duzo dzieci, polowa szla do piachu przed 5 rokiem zycia i nikt sie temu nie dziwil. To, ze dzis mozemy cokolwiek zrobic to efekt postepu, do ktorego tacy skapcy sie przyczyniaja :)
No i przestanmy z ta mega bieda - Bob w koncu pracował jako ksiegowy, a nie fizol w kopalni czy fabryce. Musial umiec czytac, pisac, liczyc i troche myslec, a zatem pewnie dostawal wiecej niz zwykly robol-analfabeta. No chyba, ze Dickens wymyslil taki swiat, w ktorym ktos o rzadszych umiejetnosciach zarabia mniej od kogos o umiejetnosciach bardziej powszechnych:) Doprawdy przez tyle lat Bob nie mogl odlozyc na miesiac poszukiwania pracy ? Albo nie mogl sie czegos nauczyc? albo wreszcie szukac pracy po godzinach?
Słaby artykuł. Tłumaczy Scrooga założeniami utopijnego wolnego rynku (argumenty autora wcale nie dotyczą założeń kapitalizmu). Tylko, że opisywana przez Dickensa Anglia nie była krajem wolnorynkowym, a więc te założenia są do pupy. Pomału kończył się feudalizm i powoli wkraczał na rynek kapitalizm a właściwie industrializacja w której władzę miał ten kto miał fabryki. Nikt z klasy niższej nie mógł sobie znaleźć lepszej pracy, bo panowało bezrobocie a bezdomne dzieci jeszcze
Dlaczego księgowy miał 12 (czy ileś tam) dzieci? Bo nie było innej opcji. Nie było emerytur - choćby minimalnych. Jak byłeś stary, zniedołężniały i bez rodziny to umierałeś na ulicy z głodu. Wszechobecna bieda sprawiała, że z tych 12 dzieci do twojej starości mogło dotrwać np. troje, a może tylko jedno było na tyle dobrze wychowane/miało środki żeby się zająć starym ojcem i matką. Dzieci była to inwestycja w emeryturę.
Druga rzecz - księgowy prawdopodobnie nie mógł sobie pozwolić przy tak licznej rodzinie na miesiąc bez pracy (płace i czynsze regulowane tygodniowo). Szukanie czegoś nowego i dokształcanie po pracy było raczej ciężkie - praca po 12h/dziennie włącznie z sobotami, brak dnia wolnego na poszukiwanie pracy, nie było czegoś takiego jak urlop płatny.
Na
Czy da się to przenieść na obecny świat, a w szczególności na Polskę?
Kiedy mamy możliwość zaspokojenia potrzeb niższego rzędu (m.in. dzięki pieniądzom), skupiamy się na samorealizacji. Maslow tak opisuje samorealizujących ludzi:
- są kreatywni i
Centralny zarzut że kapitalista "za mało płacił pracownikowi" zbija się argumentem "na tyle pracę buchaltera wyceniał rynek" i że gdyby była więcej warta to ktos by zapłacił więcej... To czysty idealizm (albo demagogia) - zapominacie, że pracownik jest zawsze w gorszej pozycji od pracodawcy - zazwyczaj ma rodzinę na utrzymaniu, boi sie utraty stanowiska, bo przecież "zawsze
Wciskać na siłę kapitalizm do bajki dla dzieci... nie wiadomo, śmiać się czy płakać??
To może przeanalizujmy jeszcze wady i zalety monarchii absolutnej na przykładzie państwa Króla Juliana?
Jedni wciskają do bajek kapitalizm, a inni szukają w nich dyskryminacji, rasizmu i homofobii. Mam nadzieję, że konsekwentnie krytykujesz obie grupy ludzi.