JAk nikt nie został ranny, to auto ciągle pozostaje bezwypadkowe.
Taka jest definicja wypadkowosci według prawa, dlatego dzwoniąc i pytając o samochód lepiej pytać np czy auto nie miało napraw blacharskich, nie było malowane etc.
Tak, wiem, że to może wydawac się dziwne, ale niestety tak to już ktoś kiedyś wymyślił i zapisał w ustawach.
„Wypadek, to zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym, spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem jest śmierć jednego z uczestników lub obrażenia ciała powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7
@nunu85: na filmie koleś pytał, czy samochód nie miał stłuczek, a nie, czy nie jest bezwypadkowy. Mirek odpowiada, że nic takiego nie miało miejsca, auto eleganckie, bez wad, nigdy nie stuknięte.
Witam. Ucinając trochę niektóre komenty: byłem pierwszym właścicielem tego auta. Po crash teście (nie z mojej winy) auto, a raczej to co po nim pozostało zostało kupione przez handlarza. Brał go na lawecie, więc wiedział, że poszkodowe. Życzę mu udanej sprzedaży, ale niech to robi uczciwie! Samochód wg rzeczoznawców nie nadaje się dlatego była to szkoda całkowita. Poza tym co widać powiem, że w zdarzeniu poszedł przedni pas, przesunął się silnik. Jeśli
Problemem w tym wypadku jest nie tylko sprzedający. Źródłem problemu są kupujący "Janusze" co myślą, że auta stoją i się nawet nie rysują.
Tutaj mamy przykład samochodu, który jest po malutkiej kolizji i spokojnie po solidnej naprawie można go jeszcze długo użytkować. Problem jest jednak taki, że gdyby kupujący widział jak auto wyglądało przed naprawą to w życiu by go nie wziął, tylko szukałby "niebitego" aż do usranej śmierci.
@valdo: Problemem jest to, że ktoś kto kupi taki samochód nie wie jak naprawa była dokonana. Jeśli miałbym kupować bite auto to wolałbym je kupić rozbite i sam doprowadzić do naprawy niż dać Mietasowi naprawić za flaszkę po znajomości. Później takie kwiatki wychodzą po zimie bo to albo zapomni zakonserwować, albo gdzieś przerysuje i wyjdzie rdza.
Jeśli Janusz chce kupić samochód BEZWYPADKOWY / BEZ WCZEŚNIEJSZYCH KOLIZJI to chyba ma do
@slawpe13: Tak, to auto można spokojnie odpalić i nim odjechać. Jedynym problemem są wystrzelone poduszki i napinacze, ale na to są procedury serwisowe i są to elementy w 100% wymienialne.
Dla Janusza co w dupie był i g---o widział takie coś to katastrofa. Choć tak naprawdę do wymiany jest zderzak, atrapa, lampa, maska, błotnik do naprawy lub wymiany, potem ewentualnie osprzęt chłodnicy mógł szlag trafić (choć sama chłodnica wygląda na
@Kejran: wychodzi z ciebie straszna cebula. Skoro większość oszukuje to trzeba oszukiwać jak oni? Powinni się nimi zająć jacyś tajniacy. Przy każdym takim oszustwie powinny być naprawdę spore kary finansowe. Tu nie chodzi o to czy sprzedawać tylko bezwypadkowe auta, tylko żeby klient wiedział co kupuje. Takie oszustwo może skończyć się tragedią.
Znajomy miał stłuczkę samochodem, generalnie auto w takim stanie, że słać na złom. Ale zgłosił się jakiś mechanik, że odkupi, a że oferował więcej, niż ubezpieczenie, to znajomy auto sprzedał, obstawiając, że pójdzie na części.
Zdziwił się, gdy miesiąc później zadzwonił do niego jakiś koleś z informacją, że jest nowym właścicielem samochodu i chciał się go zapytać - jako poprzedniego właściciela - o parę detali związanych z jazdą. Nowy właściciel też się
@simperium: Nic prostrzegi tylko iść do sądu! Skoro ma świadka w postaci poprzedniego właściciela! Ja bym tak zrobił, no i można "mechanika-oszusta" wydoić na grubą kase :)
Komentarze (209)
najlepsze
Taka jest definicja wypadkowosci według prawa, dlatego dzwoniąc i pytając o samochód lepiej pytać np czy auto nie miało napraw blacharskich, nie było malowane etc.
Tak, wiem, że to może wydawac się dziwne, ale niestety tak to już ktoś kiedyś wymyślił i zapisał w ustawach.
może być?
„Wypadek, to zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym, spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem jest śmierć jednego z uczestników lub obrażenia ciała powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7
@nunu85: na filmie koleś pytał, czy samochód nie miał stłuczek, a nie, czy nie jest bezwypadkowy. Mirek odpowiada, że nic takiego nie miało miejsca, auto eleganckie, bez wad, nigdy nie stuknięte.
Tutaj mamy przykład samochodu, który jest po malutkiej kolizji i spokojnie po solidnej naprawie można go jeszcze długo użytkować. Problem jest jednak taki, że gdyby kupujący widział jak auto wyglądało przed naprawą to w życiu by go nie wziął, tylko szukałby "niebitego" aż do usranej śmierci.
Jak pracowałem w
Jeśli Janusz chce kupić samochód BEZWYPADKOWY / BEZ WCZEŚNIEJSZYCH KOLIZJI to chyba ma do
Dla Janusza co w dupie był i g---o widział takie coś to katastrofa. Choć tak naprawdę do wymiany jest zderzak, atrapa, lampa, maska, błotnik do naprawy lub wymiany, potem ewentualnie osprzęt chłodnicy mógł szlag trafić (choć sama chłodnica wygląda na
przez telefon rozmawiali.
@Mazowia: nie, raczej skazywać za nieumyślne spowodowanie śmierci lub próbę zabójstwa.
Zdziwił się, gdy miesiąc później zadzwonił do niego jakiś koleś z informacją, że jest nowym właścicielem samochodu i chciał się go zapytać - jako poprzedniego właściciela - o parę detali związanych z jazdą. Nowy właściciel też się
"Witam.
Mam nadzieję, że przestrzegę potencjalnych nabywców z Przemyśla i okolic zainteresowanych tym pojazdem: http://otomoto.pl/honda-civic-type-s...C30510303.html
Otóż