Ostatnio byłem świadkiem jak na obwodnicy Wrocławia była jakaś stłuczka i na środku autostrady stała laweta i dwóch gości którzy machali rękami żeby samochody zwolniły ... żadnej policji nie było. Jechałem 140 i zorientowałem się w ostatniej chwili, włączyłem awaryjne i tylko patrzyłem w lusterko - jakiś typ s-klasą leciał chyba z 200 i ostro dał po hamulcach, już myślałem że mi z kombi zrobi smarta ale na szczęście
@ahoq: ostatnio jechałem moją s-klasą 200km/h na obwodnicy, patrzę przed mną jakieś kombi na awaryjnych chyba stało w miejscu, już myślałem ze mu go przerobię na smarta ale na szczęście po hamulcach i dałem radę
@siodemkaxx: Przeciwnie, na polskiej autostradzie jedziesz normalnie 140 km/h i nagle wyskakuje przed Ciebie Matiz, który chce wyprzedzać ciężarówkę z prędkością 91 km/h.
Pierwsze o czym myślę widząc wypadek czy inne zdarzenia na autostradzie to jak dostać się ZA , bo bardzo prawdopodobne jest, że zaraz ktoś mnie skasuje z tyłu, albo co gorsza zabije.
@cheslavv: Jeszcze jedno. Słyszałem kiedyś poradę, że po opuszczeniu auta stojącego na końcu zatoru po wypadku warto również zostawić otwarte szeroko drzwi. Dzięki temu z daleka widać, że auto nie jest w ruchu.
@xro: Niestety, u zawodowych kierowców - nie zawsze zawodowość idzie w parze z rozgarnięciem. Jak się wymaga by jak-najtaniej przez -naście lat jeździł na wprost po autostradzie, albo jeszcze lepiej - "wokół komina" - to czasem ciężko bywa z logicznym myśleniem, poszerzaniem horyzontów, czy inną wiedzą. A w dodatku u wschodnich kierowców - przecież co robią u nas na drogach tiry z litwy - to osobna historia...
W samochodach awaryjne światła powinny być inne niż do skrętu. Coś w rodzaju stroboskopu. W smartfonie mam (bardzo jasna dioda led), a w samochodzie nie da się czegoś podobnego, tylko mocniejszego zaimplementować?! Migające pomarańczowe widzi się stale, a gdyby było np. takie, że dwa jasne błyski z lewej, dwa z prawej, dwa z lewej itd. to na pewno byłoby to skuteczniejsze.
@Sheikh-el-Shah: Pewnie najbardziej widoczne byłyby niebieskie, bo się mocno wyróżniają pośród innych świateł drogowych, ale już zarezerwowane dla służb.
W sumie gdyby wozić takiego awaryjnego koguta niebieskiego, to w razie W, byłby dość skutecznym sposobem na zwrócenie uwagi.
@reaktiv: Ktokolwiek z epilepsją może dostać ataku, ale jak ktoś jest epileptykiem, to i od mrugającej świetlówki rurowej może dostać drgawek i przyziemić. Tak czy inaczej uważam, że światła awaryjne są dostateczne tylko w mieście. Bo już wystarczy, że ktoś się rozkraczy za zakrętem we mgle, zdąży jedynie włączyć te "awaryjne" i już może nie zdążyć z trójkątem przed zakręt. Tak w ogóle, to dlaczego trójkąty nie mają obowiązkowo czerwonych,
Kierowca 3 ciężarówki (cały czas przeklina "j$$$nnyj w rot") prosił o zwolnienie pasa, burak w osobówce (skąd pochodzi nagranie) olewa to, nawet nie zatrąbił by ostrzec, a dwaj geniusze, co urządzili pogawędkę na drodzę szybkiego ruchu, są poza samochodami i nie słyszą jak zbliża się p@$!ec.
Komentarze (82)
najlepsze
Ostatnio byłem świadkiem jak na obwodnicy Wrocławia była jakaś stłuczka i na środku autostrady stała laweta i dwóch gości którzy machali rękami żeby samochody zwolniły ... żadnej policji nie było. Jechałem 140 i zorientowałem się w ostatniej chwili, włączyłem awaryjne i tylko patrzyłem w lusterko - jakiś typ s-klasą leciał chyba z 200 i ostro dał po hamulcach, już myślałem że mi z kombi zrobi smarta ale na szczęście
Szkoda chłopa choć możliwe że jeszcze żyje. Ten drugi też po nogach mocno oberwał.
W sumie gdyby wozić takiego awaryjnego koguta niebieskiego, to w razie W, byłby dość skutecznym sposobem na zwrócenie uwagi.
Kierowca 3 ciężarówki (cały czas przeklina "j$$$nnyj w rot") prosił o zwolnienie pasa, burak w osobówce (skąd pochodzi nagranie) olewa to, nawet nie zatrąbił by ostrzec, a dwaj geniusze, co urządzili pogawędkę na drodzę szybkiego ruchu, są poza samochodami i nie słyszą jak zbliża się p@$!ec.