Motocyklistów, od innych użytkowników drogi różni jedno- wsiadają no motór dla zabawy. Ja używam auta ze względów praktycznych, muszę dojechać do pracy, na zakupy, zaś motocykliści używają swoich maszyn dla pieprzonej zabawy. Szanuję w sumie tylko użytkowników pojazdów typu skuter. Skuterowcy przynajmniej mają jakieś uzasadnienie - łatwiej i taniej taką pierdziawką dotrzeć tam, gdzie trzeba, ponadto wiem, że nie wsiadają naw skuter dla szpanu. Wszyscy inni, którzy wsiadają na sprzęt rozwijający 200
@el_trebal A może Ty się pochwalisz czym jeździsz? Czyli wg Ciebie nie wolno kupować pojazdów które dają jakąkolwiek radochę z prowadzenia? Rozumiem, że twoje wozidło nie wyciąga więcej niż 140 km/h? No bo więcej w Polsce nie wolno. Silnik obowiązkowo 1.0 bo więcej to już jest zabawa. A co do mnie to mam Hondę VT500C z 84 roku. I co łyso? I owszem, motocykl kupiłem między innymi żeby do pracy dojechać szybko
@electroN: moje wozidło do Honda Accord cc7 z 94 roku. 2 litry 131 km - w eleganckiej, angielskiej obudowie Rovera. Sam przyznajesz, że lubisz po pracy jechać w trasę, ok - ale na ile można czerpać przyjemnośc z jazdy w przepisowej prędkości motocyklem, który tą dopuszczalną prędkość osiąga w kilka sekund? Nie wiem. Ty mi to powiedz, albo od razu napisz, że - tak, jeżdżę dużo szybciej, niż można - zdarza
Gość w aucie pewnie myślał że zdąży. Gdyby to był inny samochód pewnie by nic się nie stało. Znajomy miał bardzo podobny przypadek. Motocyklista z uprzywilejowanej wjechał w niego jak ten skręcał w lewo. Jedyna obrona to udowodnić że motocyklista jechał z bardzo dużą szybkością. I tak też było. Motocyklista grzał w mieście 190 km/h.
@dym1: tysiąc pięćset sto dziewięćset. Skoro Twój znajomy wyjechał na lewoskręcie przed motocyklistę i w niego wjechał to ciekaw jestem na jakiej podstawie oceniona została prędkość motocykla, bo chyba nie na podstawie śladów hamowania ?
Komentarze (91)
najlepsze
hehe niedobre rzeczy sadistic dekapitacje jestem heche chardkorem bo oglondam martwe koty