Nie ufaj bankom
Bankowcy doprowadzili do sytuacji, w której pod przykrywką prawa, udzielają kredyt dopisując sumę udzielonego kredytu do systemu bankowego. Ty natomiast musisz wiele lat pracować, aby oddać im kwotę kredytu oraz odsetki, które im nie należą się.
edziop z- #
- 172
Komentarze (172)
najlepsze
Dokładnie. Bankom można wiele zarzucić, ale największym winowajcą są i tak sami ludzie. Podejmują ryzykowne decyzje i jeśli akurat im się uda, to super, to wynik ich własnej pewności siebie oraz umiejętności podjęcia ryzyka, a jeśli nie wyjdzie, to wszystko wina złych bankierów, którzy ich oszukali i trzeba iść z tym do sądu. Ciekaw jestem, czy gdyby frank poszedł jeszcze w dół, to wtedy właściciele kredytów wspaniałomyślnie postanowiliby się podzielić
To zdanie pokazuje całą głupotę tych co wzięli kredyt we Frankach. Kredyt we Frankach należało brać, kiedy jego cena poszła maksymalnie do góry, ale wtedy banki przestały dawać kredyty we frankach.
Pożyczka to własne fizyczne pieniądze.
Kredyt to wymyślony – wykreowany pieniądz."
Bzdura. Bank ma prawo do udzielenia kredytu 96 milionów, ale faktycznie może limitem jest to co sam posiada na kontach lub może zadłużyć się na rynku międzybankowym.
Widać wyraźnie, że ilość kredytu odpowiada mniej więcej depozytom, a to że generują
Polecam studia bankowość i finanse.
@Morf: Myślę ze on nie chciał Ci pocisnąc tylko przekazac, ze nie da się tego ogarnąc jednym filmikiem na yt. Jesli interesuje Cie ta tematyka to mogę Tobie polecic książkę.
Banki nie tworzą waluty z powietrza... oczywiście system rezerw cząstkowych może powodować że z 1mln oszczędności powstaje 50mln kredytów, ale nie dzieje się to "z automatu".... Poza tym jak wy to sobie wyobrażanie, że dajecie 5k do banku i ono zawsze fizycznie leży w bankowym skarbcu, jednocześnie magicznie puchnąc o 2-3% w skali roku? Z czego bank ma udzielać kredytów jak nie z depozytów?
Na czym polega ten przekręt? Biorę kredyt we frankach, a chcę, żeby na konto wpłynęły złotówki. Na konto wpływają złotówki, zaś bank nie kupuje franków, tylko kredyt traktuje jakby był wzięty we frankach. Gdzie tu k@@!a przekręt? Nie łapię. Z punktu widzenia klienta nie ma żadnej różnicy!
Następna afera, którą zgłosi ten dociekliwy dziennikarz:
Jeżeli zaś chodzi o zobowiązania