Z powodu wyjazdu - bo faktycznie wylatuję z tego kraju.
Niski przebieg - 160k na 14 letnim samochodzie. Moja wina ze od 7 lat jeżdżę praktycznie do supermarketu na zakupy, a tak to używam komunikacji miejskiej?
Pierwszy właściciel w Polsce - bo faktycznie tak jest, poprzedni, pierwszy i jedyny poprzedni był w Niemczech.
Bezwypadkowy? Nie, ale uszkodzone części wymienione na oryginalne bez "blacharki"
@fuurikuuri: Nie do końca jesteś na straconej pozycji. Ja ostatnio sprzedawałem leciwy już samochód (Skoda Felicia z 98) i powiedziałem uczciwie co było robione i co wymienione. Klient znalazł sie po 23h.
Przeczytałem artykuł tylko do zdania "A zatem, zamiast pytać, czy auto jest bezwypadkowe, pytajmy o lakier."
Dalej nawet mi się nie chce czytać, już widzę poziom wiedzy autora. Ludzie jednak nigdy się nie nauczą, że malowanie elementu to nie oznacza tylko tego, że auto było bite. Sporo aut ma malowane elementy z powodu jakiegoś głupiego przerysowania na parkingu itp.
Ja miałem malowane po gradobiciu. Oczywiście na hasło, że malowane ludzie rzucali słuchawką, ale po 3 dniach kupił kolega, który znał stan auta bo sam ze mną nim jeździł. Także większość aut w dobrym stanie idzie w rodzinę, znajomych.
Na pierwsze auto kupiłem japońca, szyby elektryczne, absy, ba- nawet szyberdach elektryczny. Jedyne, czego nie miał to klima. Potem przy pierwszym hamowaniu awaryjnym czuję, że abs się nie włączył- auto do serwisu, hamulce poważna sprawa.
Diagnoza mechanika:
Przyczyną niewłączenia się ABSu jest jego brak.
Tak łatwo dać się wyruchać :(
Mój znajomy (narwaniec swoją drogą) oglądał kiedyś Ibizę. Byłem go zawieźć i byłem przy rozmowie:
@Seraphiel: JA tak kupiłem Ibizę. Od normalnych ludzi. Przez myśl mi nie przeszło, że mogą mnie tak wydymać. Musiałem przy kolejnym aucie zrobić doktorat z samochodów. Takie czasy. Albo jesteś ekspert ze wszystkiego, albo 'fachowcy' dymają cię we wszystkie otwory.
@Ch_K: Powiem Ci, że ja szukałem od osoby prywatnej, ale tez człowiek się może ostro wk#?#ić, jak jedzie 70 km w jedną stronę, a auto okazuje się bez chłodnicy klimy od 4 lat (sic!), zardzewiałe tak bardzo, że środkowy słupek z jednej strony trzymał się tylko dachu, a auto ściąga na jedną stronę nawet na prostej jak stół drodze.
Przydałoby się jeszcze zebrać to co gadają kupujący, też potrafią wszelkie granice przekroczyć. Mam takie cool story: Sprzedawałem ostatnio Ibizę. Auto za połowę standardowej wartości (w sensie średniej ceny z Allegro) bo powypadkowe. Napisałem w ogłoszeniu wszystko: po dachowaniu naprawione, dach przyspawany, całe malowane, rdza tu tu i tu, szpachla tu i tu, zderzaki pospawane, co naprawione co do naprawienia. A tu dzwonią ludzie i pytają czy z czujnikiem lakieru może przyjechać...
@vizzerdrix: kupujący handlarze są jeszcze lepsi od tych sprzedających.
Też kiedyś chcałem sprzedać auto, wymęczone, zaniedbane z silnikiem, który palił oleju niewiele mniej niż paliwa. Cena oczywiście była adekwatna do stanu (a wiec bardzo niska jak na rocznik) i zaraz po ogłoszeniu dzwonili praktycznie sami handlarze. Najlepszy był jeden, który bez ogródek zapytał: Panie, czy dojedzie na giełdę? Zacząłem go ciągnąć za język i wypytywać co on chce osiagnąć z taką
nu (a wiec bardzo niska jak na rocznik) i zaraz po ogłoszeniu dzwonili praktycznie sami handlarze. Najlepszy był jeden, który bez ogródek zapytał: Panie, czy dojedzie na giełdę? Zacząłem go ciągnąć za język i wypytywać co on chce osiagnąć z taką padaką na giełdzie, to mi odpowiedział ze po odkurzeniu, wypraniu, wypucowaniu karoserii i dolaniu do silnika motodoktora (żeby na chwilę sie wyciszył i nie kopcił na niebiesko) osiagnie cenę 2 razy
O tam o tam, dostanę minusy, ale opowiem swoją coolstory.
Na parkingu przy netto stał maluszek na sprzedaż. W idealnym stanie, tylko lewa strona tylnego zderzaka spawana. Zadzwoniłem, z opowiadań 14 lat, starsza osoba jeździła. Przyjechał dziadek tym maluszkiem i w momencie jak mi otworzył maskę z tyłu i zobaczyłem silnik w stanie idealnym, pięknie pracujący, to się dalej nie zastanowiałem, tylko spisaliśmy umowę. To było niemal rok temu. Od tego czasu
@malinblue: Jestes kolekcjonerem? Po cholere ci takie jezdzidlo - serio sie pytam.
Dawno temu zmieniajac firme, musialem sie pozegnac ze sluzbowym, a w nowej ze wzgledu na siedzacy tryb pracy, nie chcieli dac sluzbowego, wiec szukalem na szybko cos do jezdzenia.. Kupilem malucha, po 2 tygodniach przesiadlem sie na stara honde civic. Malucha oddalem tesciowi. Po 3 latach wyjechalem zostawiajc honde swojej rodzinie. Honda dozyla wieku 21 lat i zostala sprzedana
WYMAGA DROBNYCH POPRAWEK/ REGULACJI – auto nadaje się prawdopodobnie już tylko na złom
No super. Weź później, k!@%a, uczciwie opisz w ogłoszeniu samochód i jego drobne usterki, jak ludzie się naczytają takich bzdur. Ja próbowałem, nikt nie dzwonił.
Sam pracuje na komisie samochodowym i część z tych informacji to prawda :) jeśli chodzi o oryginalność lakieru, to nikt nie zadaje sobie trudu by badać je czujnikami, dlatego zazwyczaj faktycznie nie wiadomo jak jest z tym lakierem. Oczywiście jeśli lakiernik to partacz, to różnice widać gołym okiem, niektórzy handlarze, żeby zaoszczędzić sami bawią się w lakierników z opłakanym skutkiem. Z moich obserwacji wynika, że część handlarzy doskonale zna się na samochodach,
to zależy :) jeśli auto należy do nas to zazwyczaj drobne poprawki, później zbicie ceny :) czasami ktoś nie chce kupić auta bo np. amortyzator klapy bagażnika/maski nie działa jak trzeba, klamka się zacina jak należy czy schowek się nie otwiera. Poprawienie detali ma duży wpływ na niektórych klientów. Poprawki lakiernicze się zdarzają pod warunkiem, że nie są zbyt kosztowne. W najgorszym razie schodzimy z ceny aż do skutku :).
@Kuls: apropo komisów, jak to jest.... że jak czasami widzę jakieś całkiem nieźle prezentujące się na zdjęciach auto to potrafi ono stać nawet rok albo dłużej? i wcale nie jakiś tam egzotyk czy laguna II, tylko popularne niemieckie, francuskie czy włoskie auto. i wisi taki biedak na otomoto pół roku i nikt go nie chce, co wtedy robicie, zbijanie ceny czy malowanie jakieś czy też na części?
Ja bede mial ubaw sprzedajac aktualne auto zony za kilka lat. Nowka z salonu. Rocznie robi od 6 do 10k km(tak bylo z poprzednim). Absolutnie wszystko robione w ASO. Lacznie z myciem i sprzataniem. I kto mi uwierzy? ;)
Autor artykułu zapomniał o oryginalnych szybach. Przecież jak aż dwie szyby są nieoryginalne to auto na pewno jest powypadkowe. Dla niektórych kupujących jak przednia szyba jest nieoryginalna, to nie kupią.
Osobiście staram się kupować samochody zarejestrowane w Polsce od osób prywatnych. (Odpada stres i ewentualne problemy związane z rejestracją auta sprowadzonego). Przede wszystkim zwracam uwagę na to gdzie sprzedający mieszka i gdzie pracuje. Dzięki temu wiem ile kilometrów dziennie pokonuje i jakimi
W M6 1 gen, jak nadkola NIE były malowane to można to auto odpuścić, bo albo nie złapało się na akcję serwisową, albo właścicielowi jeszcze nie wyszły purchle rdzy co wygeneruje u nas koszty. Strasznie gnije lewe tylne, całe szczęście że to jedna z nielicznych wad tego autka
@sebastian13rz: Możesz rozwinąć kwestię silnika? Sam od półtora roku jeżdżę M6 I generacji i w dieslu. Wg licznika ma przejechane 240kkm, z czego 35kkm przeze mnie, a żadnych problemów z silnikiem nie zaobserwowałem
a jakby tak wprowadzić zapis, że za podanie nieprawdziwych danych, które skłoniły kupującego do kupna, sprzedający ma obowiązek zwrócić pieniądze, zaś kupujący może zatrzymać przedmiot zakupu?
Sądzę że wtedy każde słowo w ogłoszeniach i reklamach byłoby świętą prawdą.
No i cały ten syfiasty spam reklamowy w koncu trafiłaby cholera.
@Zydomasoneria: tu nie chodzi o dowodzenie celowości, czy niecelowości. Po prostu nie można by publikować w ogłoszeniach i reklamach twierdzeń, na które nie ma dowodu. Jeśli więc ktoś napisałby "pierwszy właściciel", to auto by mu przepadło, gdyby okazało się, że miało 3 innych właścicieli w Niemczech. Jeśli producent wysokosłodzonego jogurtu pisałby, że poprawia odporność, to musiałby pokazać dane naukowe, które to udowadniają, a nie pleść bzdury przed milionami telewidzów, w dodatku
Jak by ktoś chciał sprawdzone auto nie bite i bez wad ukrytych to proszę o kontakt na priv. Na wykopie jestem od kilku lat ręczę sowim kontem i stażem :). PEUGEOT 207 SW OUTDOOR BENZ + GAZ. Sprowadzony opłacony.
@ElCidX: opolskie ; Klulczbork ; Samochód w stanie idealnym, bardzo komfortowy, świeżo sprowadzony z Niemiec. Odkupiony od pierwszego właściciela. Wyposażony oryginalnie w instalację gazową firmy BRC (butla posiada już homologację w PL), butla schowana w kole zapasowym, wlew umieszczony pod klapką. Auto w wersji Outdoor posiada bardzo bogate wyposażenie, takie jak:
podniesione nadwozie, plastikowe osłony na nadkolach, progach i zderzakach, relingi, fotele i kierownica skórzane, sterowanie radia przy kierownicy, klimatyzacja dwustrefowa,
Igła - czyli jedynie upudrowany z zewnątrz. Dużo chemii do wyczyszczenia i nabłyszczenia wnętrza, umycie karoserii i użycie czernidła na oponach żeby z wierzchu ładnie wyglądał czyli zużyte i popsute nie naprawiane elementy (właściwie to nawet nie tknięte żeby stworzyć pozory) których nie widać (znaczy pod karoserią).
@DooM: Samochodem jeździła kobieta. Kiedyś miałem taką sąsiadkę (sympatyczna starsza babka) która jako że jeździła na mojej trasie do pracy to zabierała mnie codziennie i podrzucała na uczelnię. Miała nówkę Hondę Civic. Uwielbiałem to jej wjeżdżanie w tory tramwajowe przy 50km/h, piłowanie do 40 na jedynce (!), i do 80 na dwójce, patrzyłem z podziwem jak uderzała podwoziem i zderzakami o wysokie krawężniki, jak jej się prawie miesiąc paliła kontrolka niskiego
@vizzerdrix: To tak samo jak z telefonami, "używany przez kobietę" - jakoś tak się składa że większość telefonów jakie widziałem u kobiet były bardziej zajechane niż od mechanika który odkręcał nim śruby ;)
@Grzesiek1010: Ta, chyba nie oglądałeś przejść klientów na TVN Turbo. Nowy samochód rdzewieje nie opuszczając suchego, ogrzewanego garażu? Diler każe spadać na drzewo a producent odsyła do sprzedawcy :P
@Grzesiek1010: Trochę za dużo pieprzenie w tym artykule, bo faktycznie autor sugeruje, że w salonie tylko kupimy dobry samochód... Bo chcąc sprzedać UCZCIWIE też często używa się tych stwierdzeń, jednak w dobrej wierze! Bez przesady - jeśli masz dobry, pewny samochód, to czemu masz sprzedać w tej samej cenie - atrakcyjnej, albo nawet niższej, co handlarz kombinowany złom? Wqrwia mnie to, bo sam sprzedając ostatni samochód czekałem jakieś 3 miesiące na
Tak myślę, że mojego Volvo S40 2.0T z 2000 roku to nigdy nie sprzedałbym w Polsce ;) Przy grillu rdza, szyba przednia wymieniona (ojciec mi rozwalił jak pomagał mi wycieraczki wymieniać...), tylna też bo pękła od naprężeń związanych z tym, że jakiś typ mi wjechał lekko w prawy tył auta. Z blacharki w związku z tym robiony jest tylny prawy błotnik, naprawiony lewy i wymieniony przedni prawy (bo przerdzewiały). Przebieg 220k km,
@benzdriver: auto ze zdrowym silnikiem, turbiną, zawieszeniem, całą elektryką i elektroniką, klimą i w sumie wszystkim, ale z wymienionymi szybami i błotnikiem jednym (więc karoseria jest zrobiona bardzo dobrze) to dla ciebie złom? No to mamy zupełnie inne kryteria "złomowatości" :D
@rozbit: Przynajmniej jestes samokrytyczny. Tu nie ma za bardzo co sprzedawac, bo ten pojazd ma juz wartosc jedynie dla Ciebie jako srodek do bardzo lokalnych jazd. To juz jest po prostu zlom...
Akurat szukam czegoś z segmentu B, tak za 8-12 tyś. Wymagania: 4/5 drzwi, bezwypadkowy, klima, ekonomiczny benzyniak. Rozglądam się za Fabią, Puntem, Clio, Megane, 206, Almera, Fiesta itp. Na otomoto same niemcy, tablicę też już zaczynają oblegać handlarze... I jak tu człowiek ma kupić coś pewnego?
@RufuSx: Z tych aut które wypisałeś za 8-12 tyś interesował bym się tylko Fabią albo Fordem. W tej cenie znajdź lepiej jakiegoś zadbanego civica chociaż trzeba długo szukać. Sam przez 3 lata jeździłem civicem VI gen. V-tec 1.5 pali tyle co nic a silnik jest nie do zajeżdżenia jedyny problem to rdzewiejące tylne nadkola i dolne ranty przednich drzwi. Fabie tak bardzo nie rdzewieją ale często maja problemy z układem zapłonowym
Komentarze (172)
najlepsze
Z powodu wyjazdu - bo faktycznie wylatuję z tego kraju.
Niski przebieg - 160k na 14 letnim samochodzie. Moja wina ze od 7 lat jeżdżę praktycznie do supermarketu na zakupy, a tak to używam komunikacji miejskiej?
Pierwszy właściciel w Polsce - bo faktycznie tak jest, poprzedni, pierwszy i jedyny poprzedni był w Niemczech.
Bezwypadkowy? Nie, ale uszkodzone części wymienione na oryginalne bez "blacharki"
"klima" do nabicia
Dalej nawet mi się nie chce czytać, już widzę poziom wiedzy autora. Ludzie jednak nigdy się nie nauczą, że malowanie elementu to nie oznacza tylko tego, że auto było bite. Sporo aut ma malowane elementy z powodu jakiegoś głupiego przerysowania na parkingu itp.
Ja miałem malowane po gradobiciu. Oczywiście na hasło, że malowane ludzie rzucali słuchawką, ale po 3 dniach kupił kolega, który znał stan auta bo sam ze mną nim jeździł. Także większość aut w dobrym stanie idzie w rodzinę, znajomych.
Diagnoza mechanika:
Tak łatwo dać się wyruchać :(
Mój znajomy (narwaniec swoją drogą) oglądał kiedyś Ibizę. Byłem go zawieźć i byłem przy rozmowie:
(handlarz): Panie, igiełka, bezwypadkowy, 150k
Też kiedyś chcałem sprzedać auto, wymęczone, zaniedbane z silnikiem, który palił oleju niewiele mniej niż paliwa. Cena oczywiście była adekwatna do stanu (a wiec bardzo niska jak na rocznik) i zaraz po ogłoszeniu dzwonili praktycznie sami handlarze. Najlepszy był jeden, który bez ogródek zapytał: Panie, czy dojedzie na giełdę? Zacząłem go ciągnąć za język i wypytywać co on chce osiagnąć z taką
Na parkingu przy netto stał maluszek na sprzedaż. W idealnym stanie, tylko lewa strona tylnego zderzaka spawana. Zadzwoniłem, z opowiadań 14 lat, starsza osoba jeździła. Przyjechał dziadek tym maluszkiem i w momencie jak mi otworzył maskę z tyłu i zobaczyłem silnik w stanie idealnym, pięknie pracujący, to się dalej nie zastanowiałem, tylko spisaliśmy umowę. To było niemal rok temu. Od tego czasu
Dawno temu zmieniajac firme, musialem sie pozegnac ze sluzbowym, a w nowej ze wzgledu na siedzacy tryb pracy, nie chcieli dac sluzbowego, wiec szukalem na szybko cos do jezdzenia.. Kupilem malucha, po 2 tygodniach przesiadlem sie na stara honde civic. Malucha oddalem tesciowi. Po 3 latach wyjechalem zostawiajc honde swojej rodzinie. Honda dozyla wieku 21 lat i zostala sprzedana
No super. Weź później, k!@%a, uczciwie opisz w ogłoszeniu samochód i jego drobne usterki, jak ludzie się naczytają takich bzdur. Ja próbowałem, nikt nie dzwonił.
Buhahaha książka serwisowa... Już nie takie rzeczy się podrabia.
W tych czasach wystarcza zwykły laser, żeby podrobić nawet nalepkę przebiegu paska rozrządu, a co dopiero wydrukować parę stron serwisówki :(
to zależy :) jeśli auto należy do nas to zazwyczaj drobne poprawki, później zbicie ceny :) czasami ktoś nie chce kupić auta bo np. amortyzator klapy bagażnika/maski nie działa jak trzeba, klamka się zacina jak należy czy schowek się nie otwiera. Poprawienie detali ma duży wpływ na niektórych klientów. Poprawki lakiernicze się zdarzają pod warunkiem, że nie są zbyt kosztowne. W najgorszym razie schodzimy z ceny aż do skutku :).
Osobiście staram się kupować samochody zarejestrowane w Polsce od osób prywatnych. (Odpada stres i ewentualne problemy związane z rejestracją auta sprowadzonego). Przede wszystkim zwracam uwagę na to gdzie sprzedający mieszka i gdzie pracuje. Dzięki temu wiem ile kilometrów dziennie pokonuje i jakimi
:)))
Sądzę że wtedy każde słowo w ogłoszeniach i reklamach byłoby świętą prawdą.
No i cały ten syfiasty spam reklamowy w koncu trafiłaby cholera.
podniesione nadwozie, plastikowe osłony na nadkolach, progach i zderzakach, relingi, fotele i kierownica skórzane, sterowanie radia przy kierownicy, klimatyzacja dwustrefowa,
Igła - czyli jedynie upudrowany z zewnątrz. Dużo chemii do wyczyszczenia i nabłyszczenia wnętrza, umycie karoserii i użycie czernidła na oponach żeby z wierzchu ładnie wyglądał czyli zużyte i popsute nie naprawiane elementy (właściwie to nawet nie tknięte żeby stworzyć pozory) których nie widać (znaczy pod karoserią).
@ElCidX:
Pisząc o benzynie miałem na myśli, że odrzucam diesle. Do gazu nic nie mam ;)