Były GROM-owiec: Stopy nie mieściły mi się już w buty, ale nie odpuściłem...
Przez 14 lat większość jego bliskich nie wiedziała, gdzie naprawdę pracuje. Tak jak jego koledzy z elitarnej jednostki GROM nie pokazywał twarzy i nie ujawniał swojej tożsamości. Rok po przejściu do cywila napisał książkę o ekstremalnym szkoleniu jednostek specjalnych w dżungli.
excavtio z- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
- Tak, czekał na nas, każdemu z nas przybił piątkę. Słowa generała Petelickiego "Witam w GROM-ie" będą we mnie brzmiały do końca życia.
Powiem szczerze, że na mnie, nawet po prostu czytając taki wywiad, te słowa brzmią jakoś niesamowicie. Wokół GROMu, przynajmniej w mojej głowie, wytworzyła się taka otoczka czegoś prestiżowego, wyjątkowego, że jak sobie wyobrażam, że miałbym takie
Odechciało mi się być gromowcem.
Komentarz usunięty przez moderatora
A co do zasłaniania twarzy to już chyba bardziej dla zasady jest niż zachowania jako takiej tajemnicy, wystarczy postawić aparat w lesie po drugiej stronie ulicy od wjazdu do jednostki na warszawskim Rembertowie i jak na talerzu mamy marki i numery pojazdów tam wjeżdzających. Zdarza mi się czasem
Jakby ktoś nie wiedział to pan z powyższego wywiadu wygląda tak:
Komentarz usunięty przez moderatora