Nauczycielu, poleć dzieciom nasze podręczniki - pojedziesz na wycieczkę!

- Nie współpracujemy z wydawnictwami oferującymi podręczniki - zarzekają się dyrektorzy szkół. Prezes Izby Księgarstwa Polskiego na to: - Wszystkie współpracują, po sezonie też, ale się nie przyznają.

[grigori]

Dawno nie czytałem większych pierdół.

Oczywiście są profity przy współpracy z konkretnym wydawnictwem. Na przykład przy zamówieniu podręczników jest rabat dla uczniów (15-25% taniej niż w księgarni). Dodatkowo niektóre wydawnictwa oferują również darmowe zestawy dla uczniów z ubogich rodzin.

Dodatkowe materiały w tym soft do tablic multimedialnych można również otrzymać. Dla biedniejszych szkół jest to wybawienie, ponieważ zazwyczaj nie ma pieniędzy na takie materiały.

O wycieczkach nie słyszałem, ale kiedyś dostałem fajny

[krolowa_kier]

"A w praktyce prawie wszystkie szkoły współpracują z wydawnictwami." Pracowałam w kilku szkołach, mam znajomych nauczycieli i nie wiem, czy naprawdę akurat my jesteśmy tymi wyjątkami wybierającymi podręczniki ze względu na zawartość merytoryczną. Ale jest afera, jest fajnie.

Pomijam już fakt, że wszystko kupuję sama, nawet papier ksero.

[lovtza49]

Wydaje mi sie, ze rodzice powinni wziac sprawy w swoje rece i na zebraniach protestowac przed zmiana co rok ksiazek. Akcja taka ma jedynie powodzenie jak wszyscy sie zmobilizuja a z tym jak zwykle ciezko :(

[matips]

@lovtza49: Widzę, że problem rośnie w miarę jego omawiania. Zmiana książek co rok... jest zabroniona przepisami. Szkoła może zmienić książki po minimum 3 lub 4 latach.

[dalishelf]

Jestem pracownikiem jednego z bardziej popularnych wydawnictw i większych bzdur nie słyszałam. Wycieczki? laptopy? Dobre sobie...również wybór podręcznika nie obliguje nauczyciela w żaden sposób do złożenia zbiorowego zamówienia. A gratisy na jakie może liczyć nauczyciel to kalendarz i zestaw podręczników, które wybrał. Nie znam polityki wszystkich wydawnictw dostępnych na rynku, ale przez takie artykuły szerzy się wśród dyrektorów szkół paranoja. Niektórzy kategorycznie zabraniają kupowania podręczników bezpośrednio od wydawnictwa i przyjmowania darmowych egzemplarzy

[jedzbudynie]

btw ja kiedys mialem taka rozkmine ze jak bede mial dzieci i pojda one do szkoly, to czy moge im kupic kindla i poprostu na tym sciagac elektorniczne wersje porecznikow. ale to za jakies parenascie lat

[m.....z]

Ja p?%#??#ę, co za chciwe i podłe bezczele.

[kopdere]

W moim mieście nauczycielka uczy w jednej z tutejszych szkół, a mąż jest właścicielem księgarni... Oni na pewno nie mają nic wspólnego z tego typu działaniami...

[O.....t]

@kopdere: No oni akurat nie bo mąż nie jest wydawcą. Nie wyobrażam sobie żeby mogła zmusić do kupowania w danej księgarni.