Jak czytam komentarze tych prawdziwych prawaków którzy to nie zapinają pasów bo to lewicowe to śmiech mnie ogarnia. Jak można wplątywać politykę do zwyczajnego bezpieczeństwa. Możecie nie zapinać wasza sprawa wolna wola, tylko nie uzasadniajcie sobie to tym, że to z pobudek politycznych.
@komandor: Nom, co nie oznacza, żę trzymanie gaśnicy w samochodzie, chodzeniu na zielonym czy posiadanie apteczki to lewactwo. Tymbardziej płacenie podatków. Tak jak mówiłem możecie sobie nie zapinać wasza sprawa, ale nie uzasadniajcie to tym że to z pobudek politycznych.
@komandor: @kowalkowal: Nie chodzi o to, że nakaz jest dobry, chodzi o to, że niezapinanie pasów to w większości przypadków idiotyzm. A Korwiniści próbują umniejszyć ich zalety, tylko dlatego, że prawo nakazuje ich zapinania.
Wypadnięcie przez drzwi to pikuś. W samochodach wyposażonych w poduchy powietrzne - należy zapinać pasy ZAWSZE. Pasy dają ułamki sekundy na wystrzelenie poduchy i jej napełnienie. W przypadku nie zapięcia pasów - kierowca w czasie dzwonu ląduje na wystrzeliwanym jaśku który dopiero się wypełnia, porównać to można do strzelenia ryjem o betonową ścianę.
Sam byłem kiedyś tak bezmyślny, że zapinałem pasy wyłącznie w trasie. Dziś na szczęście przywykłem do tego zabezpieczenia, na
poduszka napelniajac sie osiaga predkosc ok 300m/s wiec to bardziej jak dostanie pilka z predkoscia zblizona do predkosci dzwieku.
Ani jedno ani drugie to nic przyjemnego, łeb urwany.
Co do czujników, załóżmy, że masz rację, jedziesz bez pasów - poducha nie wyskakuje, ok. Ale to i tak marne pocieszenie bo klatą i nosem łamiesz kierownicę albo wylatujesz przez szybę rozbijając ją "szczytówką" czachy :)
Miałem podobną sytuację, jak jechałem na studniówkę, drzwi się otworzyły na zakręcie (było cholernie zimno, prawdopodobnie dlatego nie domknęły się) i gdyby nie to, że byłem przypięty, to bym wypadł razem z flaszką w ręce :C Dlatego zawsze zapinam pasy, a mówienie ''aaa, po mieście tylko jadę, do sklepu, to się nie opłaca zapinać'' jest kretyńskie i zawsze znajomych nakłaniam do zapinania pasów poprzez przywołanie paru mniej lub bardziej drastycznych filmików z
Dla niezapinających, bo "spłoną w aucie po wypadku" :
auto obróciło się, dachowało i uderzyło w drzewo (...). Dziecko wypadło z samochodu. Mimo akcji ratowniczej dziewczynki nie udało się uratować.
Tylko, że nie wypadło, a wystrzeliło - ktoś zauważył je dobrą chwilę po wypadku, kilkanaście metrów od wraku, kiedy okazało się, że w zmiażdżonym aucie go nie ma, a kierująca w rozpaczy krzyczała "ratujcie moje dziecko".Dodam jeszcze, że auto mimo, że
@komandor: Ja nie napisałem tego żeby rozważać tego jaki kto jest wolny i co może robić, a czego nie musi. Napisałem, bo reanimacja siedmiolatki wyrzuconej z auta na kilkanaście metrów w pole zobrazowała mi dobitnie dlaczego należy zapinać pasy.
Komentarze (133)
najlepsze
wariat...bez pasów, bez zamknietych drzwi. Rozporek tez miał pewnie nie zapięty :)
@Yayek: A nie lepiej po prostu... Zapiąć pasy?
źródło: comment_av3nS6QUfgr8WPbTEBySiPh1mZMTGaT7.jpg
PobierzSam byłem kiedyś tak bezmyślny, że zapinałem pasy wyłącznie w trasie. Dziś na szczęście przywykłem do tego zabezpieczenia, na
Ani jedno ani drugie to nic przyjemnego, łeb urwany.
Co do czujników, załóżmy, że masz rację, jedziesz bez pasów - poducha nie wyskakuje, ok. Ale to i tak marne pocieszenie bo klatą i nosem łamiesz kierownicę albo wylatujesz przez szybę rozbijając ją "szczytówką" czachy :)
Tylko, że nie wypadło, a wystrzeliło - ktoś zauważył je dobrą chwilę po wypadku, kilkanaście metrów od wraku, kiedy okazało się, że w zmiażdżonym aucie go nie ma, a kierująca w rozpaczy krzyczała "ratujcie moje dziecko".Dodam jeszcze, że auto mimo, że
Komentarz usunięty przez moderatora