Witam!
Właśnie przyjechałem z imprezy - festiwalu muzycznego, który odbywał się w Oksie w woj, Świętokrzyskim. Takie imprezy oczywiście się łączą z alkoholem. Teren imprezy był ogrodzony, wstęp kosztował 20PLN ale teren był niewielki i ogrodzony zwykłą siatką, połowa, jeśli nie większość osób imprezowała przed tym terenem. Teren był przyległy do lasu i polany na której zorganizowano parking.
Policja chodziła po lesie i parkingu wypisując mandaty za spożywanie alkoholu - jak sami to nazywali: "w miejsu publicznym". Mandaty na kwotę 100zł. Ludzie oczywiście przez brak znajmości prawa takie mandaty przyjmowali. Przypominając ustawę:
- Zabrania się (…) spożywania napojów alkoholowych:
1) na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich,
2) na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników,
3) w miejscach i czasie masowych zgromadzeń,
4) w środkach i obiektach komunikacji publicznej,(….)
2 a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów …
Odnośnie ptk 3 to było poza miejscem imprezy.
Z imprezy wracaliśmy wcześniej bo wiadomo - jutro poniedziałek czyli praca. Wracając na parkingu zauważyłem radiowóz i 6 młodych spokojnych osób które własnie miały wypisywane mandaty za picie piwa. Chciałem porozmawiać z policjantami, zbyli mnie - "wykonujemy czynności służbowe", także poczekałem na koniec interwencji. Zapytałem za co ci ludzie zostali ukarani, policjant niekulturalnie odezwał się że za spożywanie alkoholu. Powiedziałem że przecież tu można pić p--o bo to parking. Policjant powiedział że to nie jest miejsce wyznaczone bo takowe są za ogrodzeniem - miał na myśli teren festiwalu. Jak przytoczyłem mu fragment ustawy powiedział że przecież gmina może ograniczyć miejsca. Odpowiedziałem że oczywiście że tak ale tego nie zrobiła. Policjant chamsko odpowiadając - "To poczytam i się dokształcimy" odpalił radiowóz i odjechał.
Powiedzcie mi dlaczego ludzie nieznający prawa są karani za coś co wolno robić?
Co można z tym zrobić bo policja wypisała tych mandatów na pewno dużo - znajomy też tam dostał.
Wiem przyjęli - ale czy można karać bez podstawy?
Część policji była z pobliskiego miasta powiatowego - Jedrzejowa - to z nimi rozmawiałem
Już sam nie wiem czy policjanci są słabo wyszkoleni czy robią to z premedytacją?
Jeszcze druga strona medalu, człowiek pije p--o i zna prawo, pewnie że mandatu nie zapłaci ale musi się tułać po sądach i mieć najlepiej nagranie interwencji bo policjanci na pewno zmienią miejsce zdażenia o kilkadziesiąt metrów gdzie już jest ulica.
Jutro napisze maila do komendy powiatowej w Jędrzejowie.
BTW. Od jakiegoś czasu mail w którym podamy pełne imię i nazwisko oraz adres zameldowania jest traktowany jak każde inne pismo urzędowe
Komentarze (7)
najlepsze
zmień opis bo zakopią