"A kto majstra nie szanuje" czyli o Polakach na holenderskim rynku pracy
Polacy obrazili się na pracę w Holandii?? Agencje zatrudnienia wręcz biją na alarm, bo ani Holendrzy ani inne osiadłe tam nacje nie kwapią się do podejmowania prostych prac np. na budowach czy w szklarniach.
regioPraca z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 93
Komentarze (93)
najlepsze
No faktycznie - trudny wybór ;)
1. Towarzystwa się nie wybiera mieszkasz głównie z debilami, ćpunami, cwaniakami. Każdy próbuje dominować, nie da się spokojnie żyć trzeba walczyć, i pokazać jakim się to kozakiem nie jest bo inaczej Cię zeżrą. Jak komuś wp%%#@?#isz to jesteś godzien mieć spokój. Tak jak mi brat powiedział: "Pojechałbym, ale się boję, że tam na wejściu trzeba komuś wp%%#@?#ić, żeby mieć życie". I
@trololol:
Jak wszędzie zadecydowały relacje międzyludzkie, i szczęście. Siedziałem pierwszy tydzień bez pracy, mieszkałem z koordynatorką, i mnie bardzo polubiła. No i po tygodniu mi mówi, że mam robotę. Na miejscu zastałem 10 wkurzonych chłopa, bo ich kolegę za picie wywalili, a mnie tam od razu wysłali. Burzyli się co ja tam robię, że tam się po paru latach zasuwania na szklarniach trafia. Okazało się, że to
Sam w Polsce byłem nauczycielem matematyki, zrobiłem kurs na wózki widłowe, a i tak przez pierwsze parę miesięcy pracowałem w 'Polskich' agencjach pracy imając się wszystkiego od sadzenia sadzonek truskawek po rozładowywanie kontenerów na akord. Teraz jeżdżę sobie
Znam takie historie o tego typu murzyństwie także od jednego
Takie moje spostrzeżenia na podstawie obserwacji ekosystemu Brabancji Północnej ;)
A z samym angielskim wcale nie jest tak łatwo znaleźć porządną pracę (jeśli oczywiście mówimy o tej która nie wymaga kwalifikacji - przetwarzanie żywności, szklarnie itd), bezpośrednio u holenderskiego pracodawcy - Ci raczej unikają rozdawania kontraktów ot tak :>