No dwóch imbecyli. Oznakowaną taksówką, o 14 w południe, drugi w kamizelce robotniczej. Trzeba na prawdę nie mieć nawet grama mózgu żeby myśleć że to się może udać.
@5th: A ja uważam że 'najlepszym' momentem na takie zuchwałe kradzieże jest środek dnia, kiedy każdy jest zajęty własnymi sprawami. Ja bym raczej nie zwrócił uwagi na to, że jakiś samochód podjeżdża do góry kostek i coś przy niej robi, nawet jakbym przeszedł metr od niego.
Jako człowiek wtajemniczony w takie sprawy xD (Nie, nie kradłem ale przez 5 lat prawie każda moja robota dorywcza, żeby sobie dorobić czy to do siłki czy nowego sprzętu była na budowie) już wyjaśniam dlaczego nie robili tego w nocy po co kradli kostkę brukową dlaczego w kamizelce etc. etc. Sprawa jest prosta. Na budowie w większości robią ludzie, którzy po robocie robią to samo czyli jakiś remont w łazience, kuchni, działce
Pff, 80 letni dziadek mojej dziewczyny ostatnio zakosił robotnikom łopatę, bo któryś oparł o śmietnik, a dziadek myślał, że już mu nie potrzebna i se wziął... :))
Kiedyś w nocy (po północy) jechałem na rowerze przez Bytom - takie miasto patologiczne. Przed jednym z bloków też wymieniano kostkę. Jaki widziałem obrazek? Wychodzi koleś z klatki i kradnie kostki przygotowane do ułożenia. Nie ma to jak okradać samego siebie. No, chyba, że zabierał je do domu po to, by je zabezpieczyć przed złodziejami... ale jakoś w to ciężko uwierzyć ;).
@Miecio99: Ponadto kostka zakupiona za część jego czynszu (w końcu chodnik należy do spółdzielni zarządzającej blokiem). NIe zmienia to faktu, że kradzież kostki, która ma być wyłożona po to, byś wygodniej, bezpieczniej (nie potykając się o dziury), itp. mógł dotrzeć do klatki, to jak sranie do własnego gniazda. Głupota i tyle.
I dziwić się potem, że mówią o Polakach złodzieje. Lata komuny zrobiły swoje: co wspólne, to niczyje, więc sobie wezmę, niech kupią nowe, bo pieniądze to z nieba się biorą.
Trzeba być życiowym zerem żeby kraść kostkę brukową. Jak widać zezwierzęcenie niektórych ludzi jest niewiarygodne. Mam nadzieję, że rodzina i znajomi rozpoznają sprawców kradzieży na tym filmie.
Mój ojciec kupił po promocyjnej cenie krawężniki na podjazd od drogowców którzy nieopodal robili drogę. Mówili, że i tak im jeszcze zostanie bo biorą na zapas, a jak im jakimś cudem braknie to oczywiście nie ma problemu bo szef załatwi.
Jak kładli u mnie kostkę to jedna pani codziennie wieczorem podkradała kilka sztuk i ciągnęła na takim malutkim wózeczku. Podobno robiła to też wcześniej na innych ulicach. Po jakimś czasie Pani miała cały wjazd w nowej kostce;)
Komentarze (90)
najlepsze
Wiem, co masz na myśli. Pracuję w zakładzie pogrzebowym. W przyszłym roku zamierzam się do otwarcia muzeum figur woskowych.
Komentarz usunięty przez moderatora
A taksówka po prostu przyciąga za dużą uwagę na takie akcje
Nawet jak taksówka była pożyczona to powinien być zdjęty lub zasłonięty napis TAXI
kostka za 200zł to przynajmniej 5m2, że się podłoga nie zapadła