Słowo "Samarytanin" nie może być używane zamiennie z kimś o dobrym sercu, kto pomaga bezinteresownie. "Dobry Samarytanin" to związek frazeologiczny stały i nie powinien być zmieniany! Szkoda, że "dziennikarze" o takich rzeczach się nie uczą albo uczą się, ale uważają za bezsensowne.
@Kraker245: Tak, jedno to głupota a drugie to skrajna naiwność lub debilizm. Dając komuś 2 zł nie zastanawiasz się może czemu nie korzysta z pomocy socjalu? Bo tam musi być trzeźwy a na ulicy nie. A o matkach z naćpanymi noworodkami (by nie płakały) nie wspomnę. Ch#% też z tym, że większość tych żebraków ma swojego alfonsa, który im utarg zabiera i daje kebsa + 2 piwa na odchodne. A
@Kyoshinn: Nawiązując do drogi. Kiedyś podwoziłem autostopowicza - deszcz, wiatrzysko, zimno, ogólnie aura sprzyjająca tylko samobójcom - chciałem pomóc facetowi i go podrzucić. Zdziwiło mnie to, że po kilku minutach chciał wysiąść, jednak nie zastanawiając się długo zatrzymałem się i wypuściłem napotkanego pasażera. Po kilometrze zorientowałem się, że nie mam portfela - niestety gość magicznie zniknął z trasy. Moje szczęście, że gotówkę trzymałem oddzielnie ale ile czasu i pieniędzy zmarnowałem
Komentarze (83)
najlepsze
- co robi cygan w salonie Subaru ?
- rozkręca imprezę :)
No to Ich wypuśćmy. W ogóle wypuśćmy każdego złodzieja i bandytę bo po co mamy płacić za Ich wczasy?
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja pierdzielę, nie chcesz to nie pomagaj, nikt ci nie każe. A poza tym jest różnica między daniem komuś 2 zł a zapraszaniem go do domu.
Być może nasz dobry samarytanin to zwykły cham i wk!%$iało go że jacyś bezdomni wałęsają się po JEGO okolicy.
Wpadł więc na pomysł zaprosił bezdomnych do siebie dał jeść a na do widzenia tak się rozczulił że podarował im jeszcze laptop, papierosa i telefon.
Jak już ziomki sobie poszły to zadzwonił na policję że go sterroryzowali i okradli (w sumie nie mam mowy o