Historia niewinnego kibica - o polskiej policji
Jest to tekst z zebranych w całość komentarzy użytkownika "Trepek" z wykopu: http://www.wykop.pl/link/159702/ które opowiadają o przeżyciach podczas powrotu do domu z meczu oraz działaniu polskiego "wymiaru sprawiedliwości". Wstawiam to ponieważ mimo głosów użytkowników Trepek tego nie wstawił jako osobny wykop. A jest to naprawdę warte przeczyt.
![FrAnSiS](https://wykop.pl/cdn/c3397992/FrAnSiS_0b4db94749,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 93
Komentarze (93)
najlepsze
Jeżeli pobije mnie policjant - łatwo go zidentyfikować, a dalej to sądy.
Jeżeli pobije mnie kibic - trochę gorzej.
Jasne, jak się wypisuje po internecie JP i HWDP to raczej oczywiste że policja jest zła i nigdy nic się jej nie da zrobić i w ogóle. Na szczęście jednak liczy się realna rzeczywistość a nie rzeczywistość kreowana przez pokolenie HWDP:
Policjant skazany za śmiertelne pobicie w Słupsku chłopca:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/policjant%3Bskazany%3Bza%3Bsmiertelne%3Bpobicie%3Bw%3Bslupsku%3Bchlopca%3Btrafi%3Bdo%3Bwiezienia,111,0,44911.html
Jeśli się da to podmień link!
btw. ktoś kiedyś chyba na wykop wstawił info o takim dyktafonie, który wszystko co nagra przesyła bezpośrednia na serwer za pomocą połączenia gprs - wiec jak rozwalą dowody zostają.
Więc odpuść sobie ironiczne komentarze
tak poza tematem:
co do zachowania kibiców to jak wszystko parszywieje - jeszcze 10 lat temu podczas dość ostrych kibicowskich wojen nie miałem obaw
temat na dłuższą dyskusję. m.in. dlatego, iż to piłka nożna jest najbardziej popularną dyscypliną sportu w Polsce, co za tym idzie przyciąga najwięcej widzów. ceny biletów są praktycznie przystępne dla każdego, jest widowiskowa i ma bogatą historię. zachęcam do poczytania archiwalnej prasy, zadymy kibiców zwaśnionych drużyn miały miejsce jeszcze przed wojną. głównym czynnikiem w/g mnie jest popularność. w Grecji piłka nożna jest równie popularna jak koszykówka, i przy okazji meczów koszykówki jest tyle samo sił policji oraz zadym jak na meczach piłki nożnej. w Serbii popularna jest piłka wodna, i tam także można trafić na zadymy przy basenie. zadymy na meczach piłki nożnej były, są i będą. nie popieram tego oczywiście, ale taka jest rzeczywistość i żaden gość Twojego pokroju tego nie zmieni, bo "kocha piłkę nożną". w Anglii, owszem - na stadionach zadymy znikneły - lecz poza nimi nadal kibice leją się w najlepsze, i każdy mecz jest zabezpieczany przez liczne oddziały prewencji. to nie jest problem Polski, to problem globalny (tfu). obecnie, żeby dostać w łeb masz takie same szanse na stadionie jak na dyskotece. sęk w tym, że o zadymach na dyskotekach nikt nie mówi, a o stadionowych trąbi się ile wlezie. media żyją z sensacji, dla nich to jak mięso dla hieny. problem chuligaństwa stadionowego to taki sam problem jak kieszonkowcy w autobusach: są tam od dawna, ale jakoś nikt nie mówi "nie będę jezdził autobusem, bo tam są kieszonkowcy". wszyscy wiedzą o ich istnieniu, i nie ma skutecznej metody aby ich zlikwidować - od lat.
zadymy są w całej europie: Anglia, Holandia, Serbia, Grecja, Rosja, Włochy, Niemcy etc. to nie tylko problem polskich watażków, których życiowym planem jest nie dopusczenie takich porządnych obywaleli jak Ty do spokojnego obejrzenia meczu.