@kjomputken: Ostatnio nudno, przyjdę na 15, przygotuje wszystko do otwarcia, zjem jakiś obiad, wypiję piwko, czekam na jedynych gości jakich będę obsługiwał to zagraniczni robotnicy. Zostawiają dużo kasy trzeba zadbać by dostali wszystko co sobie nie zamówią, tak do jedzenia jak i do picia. Sprawić by było im przyjemnie i do wyrka około północy. W weekendy organizuje ponad to imprezy dancingowe. Dla ludzi w przedzialne 30-60. Tutaj praca przedłuża się do
@Owlosione_kolano: Jak wyżej pisałem. Nigdy się z tym nie zetknąłem. Myślę, że takie praktyki zdarzają się tylko w miejscach gdzie pracują nie doceniani i poprostu mało inteligentni ludzie. W porządnych miejscach etyka Twojego zawodu nie pozwoli Ci na coś takiego.
@kurekq: Poczytaj o pracy kelnera, ponoś talerze i tace w domu. Zobacz jak się obsługuje gości. Ubierz się ładnie i modnie i idź na rynek dużego miasta, wcześniej dowiedz się jak wygląda manager miejsca i uderz do niego. Powiedz, że nie masz doświadczenia, że z chęcią popracujesz za najniższą stawkę. Miej w zanadrzu swoje jakieś mini CV ze zdjęciem, bo może poproszą Cię byś się zgłosił później lub w inne miejsce.
@ElCidX: Wg uzniania, nie więcej niż 20% najlepiej 10% chyba, że kwoty są umowne. Na przykład do równego, lub zaokrąglić do 50 jeśli masz 42. 1000 zł jeśłi dajesz 15000 za wesele. To dość złożony temat, możesz przeczytać o tym wyżej, bo się już o tym rozpisywałem.
@BadNews: Da sie we Wroclawiu dostac prace jako barman nie majac zadnego doswiadczenia (od tej strony baru :P), ani kursow? Ewentualnie ile kosztuja kursy i ile trwaja?
@mwk2009: Nie wiem nie jestem z Wrocławia. Myślę, że się da w każdym miejscu, bo niestety restauratorzy nie wymagają dużo i za to mało płacą. Lepiej zrobić kurs nawet nie dla papieru, tylko dla wiedzy i by liznąć troszkę doświadczenia, bo przecież trzeba umieć nalać piwo i co nie co wiedzieć o alkoholu i szukać miejsca gdzie ceni się skilla.
@senymentalny: Jak wrócę do pracy, to zapytam kucharzy czy jest jakiś sposób, ale sądzę, że popatrzą na mnie tylko jak na idiotę i uznają, że nie słyszeli pytania.
Ja się na tym akurat nie znam, więc odpowiem na oko i według uznania i doświadczenia : :)
Czy kelnerzy mają za darmo żarcie? Bo z jednej strony powinni sami sobie robić do pracy kanapki tak jak to robią np. sekretarki, z drugiej strony skąd taki kelner ma wiedzieć czy np. dana zupa jest pikantna?
@rz2xd: Generalnie zasad jest parę. Pracodawca z zasady jest człowiekiem i wie że Ty mu zarabiasz kasę. I możesz np. jeść w fast foodach do woli ale tylko w pracy lub w pizzeriach masz 50% rabatu na wszystko, ewentualnie w innych miejscach możesz mieć jakieś specjalne ceny na danie personalne, a tam pobierana jest jedna opłata zawsze stałą, a to kucharze patrzą co już jest zagrożone utratą przydatności do spożycia i
@stato: Jak się upalisz to spada Ci cukier. Słodkie rzeczy są na gastro najlepsze. Choć ludzie idą na kebaba zazwyczaj. Bo tanio i zaspakaja łaknienie. Zwykła czekolada jest lepsza. Tylko też szybciej Ci schodzi.
Ja jednak polecam zdrowe jedzenie, rybki, miska z grilla, warzywa i owoce. Tego też nigdy za wiele.
@BadNews: a znane są Ci praktyki, że barman ''przemyca'' swoją flaszkę do baru i z niej polewa klientom biorąc kasę do kieszeni. Jeśli tak, to jak często?
@Frugos: Znane mi są takie praktyki. Jednak w konsekwencji nieuczciwość zawsze wyjdzie na jaw. Nie warte to jest zachodu. Ja zawsze miałem w pracy za barem swój alkohol i to nie jedną butelke czasem z 5. Tylko w innym celu, mianowicie do poczęstunku. Zanim jakiś produkt wejdzie na rynek to przedstawiciel już o tym wie wcześniej prosisz go o alkohol, dajesz gościom w prezencie na spróbowanie, od siebie, sam z nimi
Komentarze (311)
najlepsze
Ja się na tym akurat nie znam, więc odpowiem na oko i według uznania i doświadczenia : :)
Ja wychodzę z takiego lokalu gdzie nie podaję się takich informacji.
Przyznam że menu u mnie w pracy jest strasznie c!#$
Jednak nie wiem dlaczego wychodzisz, z takich miejsc?
Co najlepsze na gastro-fazę?
Ja jednak polecam zdrowe jedzenie, rybki, miska z grilla, warzywa i owoce. Tego też nigdy za wiele.