Warszawa: nie ma pieniędzy na darmowi internet, są pieniądze na nagrody
Warszawie zabrakło pieniędzy na stworzenie sieci darmowego internetu w stolicy, jednak pieniędzy nie zabrakło na gigantyczne i zbędne nagrody dla urzędników.
drabina36 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 88
Komentarze (88)
najlepsze
'I ja mówię ci, że ci, co władzę mają
Robią syf i w tym syfie się tarzają
I mówię ci, że ten, kto ma władzę
Niech zawsze, zawsze budzi w tobie odrazę'
Co by można tu zagrabic każdy jeden zerka
Oni ja myśle zachowuja sie nie ładnie
Rady kradnie a całe miasto na dnie"
Swoją drogą patrzenie na łapy cwaniakom to pozytywny skutek kryzysu.
że za kilka lat ludzie o tym zapomną i znów ją wybiorą, być może już z listy jakiejś innej partii...
Taki się jeszcze nie narodził.
A czego mozna było się spodziewać po bufetowej?
Problem w tym, ze tacy wlasnie decyduja w urzedach o inwestycjach tego rodzaju. Technologiczni analfabeci po prostu. Najgorsi z najgorszych.
Jedyna nadzieja w tym, ze problem okaze sie dla nich zbyt trudny do ogarniecia
Ale skąd, kurza stopa, wziął się w ogóle pomysł darmowego internetu? W Afryce jeszcze jakoś jestem w stanie to zrozumieć, ale w Polsce? Tutaj każdego, komu ten internet jest przydatny stać na ten wydatek 40 zł miesięcznie.
Skoro ktoś wpadł na pomysł, że będą fundować darmowy internet, to może od razu darmową kablówkę (coby
Gazet nie może, bo nie jest z papieru. Darmowy internet (czyli wolny internet) nie jest w stanie zastąpić ani telefonu, ani kablówki.
ale miło by było np. iść gdzieś do parku z netbokiem i tam sobie na ławce, na świeżym powietrzu posiedzieć i posurfować w necie...
Pewnie, że byłoby miło. Podobnie jak miło jest pójść do dobrej restauracji czy na fajny musical. Za przyjemności się płaci - surfowanie
a czy internet to tak dużo? zdzierają z nas praktycznie za wszystko, dziesiątki podatków pośrednich i bezpośrednich... a co dostajemy w
Co ja bym dał aby politycy ponosili odpowiedzialność za swoje decyzje
bo beda musieli placic za cos, co i tak nie jest oznaka zadnego pojscia do przodu?
urzędnik tak sobie myśli "darmowy internet? ale po co? W czasach kryzysu? Ludziom się wmówi, że nie ma na to pieniędzy a po cichaczu się weźmie nagrody - wreście coś fajnego dostane za tą pracę.. przecież tyle robie dla POLSKI "
:(
co by nie było ale te pieprzenie przedwyborcze, obiecanki cacanki? Ludzi to skusiło i BĘC - jest tak samo. Nie można winić ludzi, że dali sobie zrobić papkę z mózgu skoro PO ma tak dobrych ludzi od PR.
Zamiast szukać winnych u wyborców czas by zobaczyć kto tu tak naprawdę GÓWNO ROBI
eh, ta pi...ona demokracja