Komandosi pomagają chorej żonie kolegi

W pomoc przy zebraniu 100 tys. zł potrzebnych do sfinansowania operacji zaangażowali się komandosi z Lublińca. Może chociaż pomożemy nagłośnić?

[darosoldier]

Jak ktoś z nas może to numer konta jest podany. Nawet jakieś drobny kwoty. Jest nas sporo to może jakimś stopniu byśmy wspomogli.

[jasamek]

Niemieccy lekarze przeanalizowali ją i dali nam nadzieję – mówi Marcin Kapeja. Wierzy, że żona wyzdrowieje dla niego i ich 3-letniej córeczki Hani.

Przepraszam, za brutalność, ale dziwi mnie, że nigdy nie używa się precyzyjniejszych określeń tylko "nadzieja", "szansa". Wydaje mi się, że schemat takich działań zwykle jest podobny: leczenie w Polsce nie daje rezultatu bądź nie ma szans na wyleczenie, a następnie pojawia się jakaś klinika z Niemiec, która oferuje przeprowadzenie

[jasamek]

@newtonq: Naprawdę wszędzie trzeba wtracić ten wątek polityczny? Wbrew pozorom nie sądzę aby sprzęt i umiejętności naszych lekarzy odbiegaly znacznie od standardów zachodnich. Jeśli chodzi o finansowanie to przecież ta pani otrzymała kompleksowe leczenie w Polsce, które nie przyniosło rezultatu. W artykule nie jest powidziane jaki zabieg zostanie przeprowadzony w Niemczech. Równie dobrze to może być eksperymentalna terapia z 2% szans powodzenia. Dlatego nie krytykowalbym NFZ skoro nie wiemy dokladnie co

[vx77]

@jasamek: W PL jest kilka ośrodków onkologicznych na normalnym światowym poziomie, które potrafia przeprowadzić diagnostykę i leczenie wg. najnowszych standardów. Niestety żeby tam trafić trzeba zostać skierowanym przez kumatego lekarza, który w miarę wcześnie zleci odpowiednie badania. Drugie niestety, to że w publicznej służbie zdrowia (szczególnie na prowincji) tych kumatych nia ma wiele.