@lubiesamsiebie: Znam tylko jeden taki zawód, kiper wódki. Można było wypluwać lub spożywać, pracodawca tego nie regulował, ale spożywanie przez 8h wódki nawet w ilościach smakowych nie mogło się dobrze kończyć.
Temat oklepany, ale własnie mnie ciekawi jak jest z kwestią marihuany? Jeżeli zapalisz sobie po pracy, nastepnego dnia idziesz do roboty i dostajesz test na narkotyki. Test wykazuje że paliłes trawę. I teraz pytanko - wylatuję? Przecież srednio rozgarnięty człowiek wie że po spaleniu lolka wieczorem, przespaniu się wcale nie jest się pod wpływem rano w pracy, a test wykaże że brałes. Zresztą tak samo nurtuje mnie to pytanie np co podczas
@gibdzioch: Bo to jest myślenie od dupy strony. Zamiast najpierw poznać jak się z tym sprawy mają, jak to działa, obserwować ludzi, później EWENTUALNIE jakoś to regulować prawnie, to najpierw j?!#li testy zakazy i swoje warunki w temacie ktory jest im obcy.
Za nietrzeźwość w pracy można w najlepszej sytuacji dostać naganę. Najczęściej kończy się to jednak wyrzuceniem z pracy. A jeszcze trzeba najeść się wstydu.
U nas za alkohol najeść się wstydu? Edzia chyba raczy żartować :)
@SUQ-MADIQ: Tak, ale tam pracownik w przerwie w pracy wypije jedno (w dodatku ono ma pewnie woltaż 4,5% max) i idzie pracować dalej, a u nas już by skończył pracę :)
Komentarze (34)
najlepsze
No chyba, że się pracuje jako kurier rowerowy. Wtedy prawdopodobnie nie obejdzie się bez dożywocia.
Zaproponowano to samo ze studentami studiów dziennych?
U nas za alkohol najeść się wstydu? Edzia chyba raczy żartować :)