Z opowieści polskich Żydów - tego nie przeczytasz w Wyborczej
Innym razem [endecy] stanęli przed żydowskimi sklepami i nie chcieli puścić Polaków do środka. A to był dzień targowy i przyszli chłopi, którzy sprzedali już swoje towary, a teraz chcieli zrobić zakupy. (...) To chłopi poszli do wozów, wzięli orczyki i ich przepędzili.
OSS117 z- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
Bo artykuł jakiś straszny antysemita pisał (ironia).
"Byli jeszcze inni bogaci Żydzi, przeważnie piekarze. Pamiętam koło mostu mieszkał jeden, miał bardzo duże mieszkanie. A jak dzieci szły do szkoły, jakie by nie były – polskie czy żydowskie, i stały tak za szybą, zaglądając do środka, to piekarz je wołał i dawał bułeczkę. – Nie mam pieniędzy – mówiło dziecko, a on tylko mówił – Jedz, jedz, mama zapłaci. Zapłaciła czy nie, i tak dawał."
"A ten Mietek wynajmował wielu Żydom mieszkania, a jak który nie mógł zapłacić, to nie wyrzucał, mówił tylko, żeby pozamiatać trochę na ulicy."
I
Innym razem stanęli przed żydowskimi
Może poproś kogoś dorosłego, żeby ci przeczytał na głos i wytłumaczył, to co napisałem. Nigdzie nie nazwałem cię antysemitą.
Teraz skup się - napisałem tylko, że można podyskutować o tym, że nie tylko Polacy są antysemitami, co czasami niektórzy sugerują.
A co do filmiku - no i co z tego? Bydła nie brakuje nigdzie.
@Orenos: No właśnie, a nie mówiłem :) ?
Komentarz usunięty przez moderatora
A co do filmiku - to jest na Węgrzech, do tego tytuł nieadekwatny, powinno być "krejzi-dziadek popchnął nazolkę" :).
Jak to się ma do dyskusji o stosunkach polsko-żydowskich przed wojną?