Bogaci nie chodzą do kościoła

Im zamożniejsze społeczeństwo, tym mniej ludzi chodzi do kościołów – pokazuje opublikowany raport austriackiego naukowca.

[hetman-kozacki]

Ameryki nie odkrył. Wysoki poziom życia sprzyja laicyzacji. Po prostu człowiek szuka szczęścia. Jeśli życie tutaj jest krótkie i nędzne (tak jak było kiedyś) to pokłada nadzieję w życiu wiecznym. Ale jeśli poziom życia tutaj, na ziemi wzrośnie, to zamienia się klepanie paciorków i nadzieję na niebo na przydomowy basen i konsolę do gier.

[l.....2]

Socjologowie się mylą.

@Jam1911: A kim ty jesteś, żeby kwestionować ich zdanie? Jakie prace naukowe z zakresu socjologii napisałeś?

Nie mamy laicyzacji, mamy islamizację

Islamizacja nie wynika z masowych konwersji Europejczyków na islam, tylko z przypływu imigrantów. Laicyzacja dzisiaj jest faktem, oczywiście za 20 lat może być inaczej i ateiści będą siłą zmuszani do przejścia na islam, ale to jest skutek a nie negacja faktu laicyzacji.

[l.....2]

@Jam1911: Ale ty podałeś właśnie przyczyny tego trendu zwanego laicyzacją, dalej nie rozumiem dlaczego twoim zdaniem ona nie istnieje. Negujesz fakt powszechnej niewiary w Boga wśród zachodnich społeczeństw?

[shido]

Biedni ludzie liczą na to, że z Bożą pomocą będą bogaci i się wszystko samo ułoży.

[informatyk]

@shido: chyba protestanci. Nie przypominam sobie, żeby w katolicyzmie to dobrobyt materialny był głównym wyznacznikiem bożego błogosławieństwa.

[zdunek89]

@shido: Coś w tym jest, biedny prosi boga o pomoc, bogaty nie prosi, po prostu działa...

[M.....n]

Szkoda że nie zbadał Arabii Saudyjsiej, Emiratów albo Texasu :D

[m.....o]

@Myrten: w Arabii SAudyjskiej są bardzo bogaci dlatego NIKT nie chodzi do kościoła. ;)

[HORrorNY]

@Myrten: Pewnie w Arabii i Emiratach wyszło by mu to samo co we Francji - im bogatszy kraj tym silniejsza wiara w Allaha ;).

[D.....s]

Gdzieś czytałem jakieś badania, że ludzie biedni, mający problemy mają skłonności do religii lub (kiedy religie powstawały) wymyślania sobie wierzeń aby jakoś usprawiedliwić ich nędną sytuację. Niestety nie pamiętam gdzie to przeczytałem, jak znajdę to podeślę linka.

[Iudex]

A u Żydów odwrotnie:

Pod ścianą płaczu modli się cała kupa Żydów (cicho, w skupieniu, każdy sobie coś pod nosem szemrze) wśród nich jeden Amerykanin głośno zawodzi:

- Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie! Tylko $100, proszę itd.

Po

[s.....a]

prawda. najbogatsi nie chodzą do kościoła w ogóle... chodzą do synagogi

[Corranh]

To religijność/laicyzm oraz bieda/bogactwo to raczej są skutki cech charakteru. Część ludzi działa, ciężko pracuje, jest odważna, zaradna twardo stąpa po ziemi i ostro idzie do przodu - ci ludzie się bogacą. Natomiast część ludzi jest leniwa, nieogarnięta, strachliwa i niezdolna do podejmowania własnych decyzji ( a w każdym razie nie czują się w tym dobrze) - tacy ludzie po pierwsze rzadko dochodzą do pieniędzy, a jednocześnie bojąc się odpowiedzialności, decyzji i

[Corranh]

@Falcon: A to różnie. Sam byłem takim dzieckiem. Cześć za dużo myśli w pewnym momencie i w końcu wobec licznych sprzeczności dochodzą do wniosku że to bzdura i wtedy albo przestaną myśleć (jeśli z ww powodów potrzebują religijnego oparcia w swoim życiu) z własnego wyboru, a część bierze Wszystkie konsekwencje wynikające z odrzucenia wiary na klatę i ostatecznie zrywa z religią. Jednak mam wrażenie (obserwując znajomych) że większość w ogóle

[Falcon]

@Corranh: Jeżeli mowa o osobach nawracających się w dorosłym wieku - tak. Ale co z dziećmi, które nie mają prawa mieć specjalnie pojęcia, że ktoś ich robi w konia z tym nieistniejącym, niewidzialnym i niesłyszalnym panem, którego nikt nigdy nie spotkał ale wszyscy o nim mówią...

[p.....k]

A czy czasem nie jest na odwrót? Może społeczeństwa bez kościoła łatwiej się bogacą?

[l.....u]

@paulerik: Powiedz to o krajach zachodu które są bogate tylko dzięki ... protestanckim zasadom życia :)

[l.....u]

@luksus2: Belgia, Holandia, Dania, Niemcy ... dominuje? Synu, do bogactwa nie dochodzi się w ciągu pokolenia, czy dwóch, to nie są rzeczy wypracowane przez to pokolenie które dominuje :)

[Vanr_]

Religijnosc jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu wyksztalcenia, razem z poziomem wyksztalcenia rosnie zaradnosc zyciowa. Nic nowego.

[rainkiller]

@Vanr_: Zależy jak definiuje się religijność. Czy przez częstotliwość uczęszczania na nabożeństwa, czy przez przez chęć rozwoju duchowego i rodzaj pytań jakie zadaje sobie człowiek. Wydaję mi się, że większość intelektualistów wierzy w jakiś absolut, albo jednoznacznie mu nie zaprzecza, ani nie potwierdza jego istnienia.

Może tu chodzi o różnicę pomiędzy mistycyzmem a religijnością, chęcią poszukiwanie czegoś "więcej" niż namacalnej rzeczywistości. Większość ludzi otwartych intelektualnie ucieka od nadmiernie formalnych systemów

[D.....k]

@rainkiller: Wydaje mi się, że trzeba patrzeć na ilość ludzi szczęśliwych, a nie na stan ich konta, wolałbym być "biednym" według waszej definicji, a szczęśliwy. Statystyki:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Catholic_population.svg

http://en.wikipedia.org/wiki/File:World_happiness.png

[o.....i]

Jak trwoga to do Boga.