@89neo: Jeśli ktoś się zastanawia dlaczego polscy piłkarze grają w reprezentacji tak jak grają, to strach przed kontuzją jest jednym z powodów naszych marnych wyników. Żadna gwiazdeczka z renomowanego klubu nie zaryzykuje groźnej kontuzji w meczu reprezentacji.
ehh Citko Sitko, złote czasy Widzewa w latach 90, piekne wspomnienia z dzieciństwa. Sam pamiętam, jak wszyscy po podwórku biegali i każdy miał koszulkę z Citko na plecach i Bakomą z przodu. No i ta bramka z Atletico...majstersztyk.
@wielad: Wybacz, ale nie wmówisz mi, że Legia, która pod koniec sezonu walczyła w spotkaniu bezpośrednim z Widzewem o tytuł mistrza, sprzedała mecz. A może to sędzia wbił Legii te trzy bramki pod koniec meczu?
Miał szansę na zrobienie dużej kariery w jakimś zagranicznym klubie, niestety nie udało mu się. Ale czy jego talent został zmarnowany? Nie powiedziałbym tak, miał po prostu pecha - złapał groźną kontuzję i potem już mu szło gorzej. O zmarnowanym talencie moglibyśmy powiedzieć, gdyby zaczął gwiazdorzyć, nie przykładał się do treningów czy gdyby wpadł w alkoholizm czy coś w tym stylu. On po prostu miał pecha - zdarzenie losowe, niezależne od niego
Mój brat jak był mały kibicował Widzewowi i był wielkim fanem właśnie Marka Citko, potrafił nawijać o nim bez przerwy, no i wyobraźcie sobie, co taki młody chłopak musiał przeżyć, gdy jego idol odszedł do znienawidzonego klubu, jakim dla mojego brata była Legia (bo ja jej kibicowałem ;) )... No depresja i długi dołek. Krótko po transferze byliśmy z rodzicami w restauracji i stolik obok właśnie siedział Marek Citko! Mama
Komentarze (31)
najlepsze
@wielad: Chyba ktoś cię okłamuje.
@wielad: Wybacz, ale nie wmówisz mi, że Legia, która pod koniec sezonu walczyła w spotkaniu bezpośrednim z Widzewem o tytuł mistrza, sprzedała mecz. A może to sędzia wbił Legii te trzy bramki pod koniec meczu?
Mój brat jak był mały kibicował Widzewowi i był wielkim fanem właśnie Marka Citko, potrafił nawijać o nim bez przerwy, no i wyobraźcie sobie, co taki młody chłopak musiał przeżyć, gdy jego idol odszedł do znienawidzonego klubu, jakim dla mojego brata była Legia (bo ja jej kibicowałem ;) )... No depresja i długi dołek. Krótko po transferze byliśmy z rodzicami w restauracji i stolik obok właśnie siedział Marek Citko! Mama
Komentarz usunięty przez moderatora