Nie od dziś wiadomo, że kontrola biletó w pkp to śmiech (przez łzy) na sali. Takie kwiatki jak w artykule + fakt, iż przeważnie sami sprawdzający nie znają przepisów przewozowych i wymyślają je na miejscu. Kolej zmienia się na lepsze, szkoda tylko, że bardziej w sferze infrastruktury i punktualności, a nie w podejściu do klienta.
ja nie wiem jak to kogoś może dziwić, ja zawsze kupuje bilet od danej stacji do stacji docelowej nawet jak jest ta sama cena jak bym wsiadł wcześniej to wiadomo że kanar tylko na to czycha bo ma pensje od ilosci mandatów a pozatym żyjemy w POlsce gdzie pRezydentem jest down komoroszczoch pRemierem cieć tuskosmrodek to co tu od kanarów wymagać nic i tyle....
Zacznijmy od tego że gdyby ktoś miał zgodnie z przepisami bilet to włos by mu z głowy nie spadł. A tak nawet mi takich osób nie żal. I darujcie sobie głodne kawałki w stylu 'zapomniałem kupić/skasować/pies zjadł" xD
@Kasasagi: To nie chodzi o tych co nie maja biletu. Chodzi glownie o akcje, ze kupujesz bilet na 20 min, posiac stoi 30 na torach bo cos tam sie stalo wpada renoma i placisz mandat. To jest lekka przesada.
@ptoki1: Kiedyś miałam podobną sytuację w Austrii na wakacjach. Kupowałam bilet przez internet i przez nieuwagę zaznaczyłam trasę kończącą się o jedną stację wcześniej niż miałam wysiąść. W pociągu zapytałam konduktora, czy mogłabym dokupić bilet na brakujące kilometry w pociągu, bo nie chce mi się specjalnie w tym celu wysiadać. Na to konduktor z uśmiechem odparł, że to żaden problem, że na takiej długiej trasie to są grosze i nie
@janeeyrie: a ja kilkakrotnie miałem identyczną sytuację w latach 80., 90. I na początku wieku XXI w PKP. Uśmiech, pełna kultura i zapewnienie, że wszystko w porządku ze strony konduktora. Chyba więc problem leży w rzeczonej "Renomie".
Ach ta zła warszafka ! Zakop za beznadziejny tytuł.
2 pierwsze sytuacje to nie były ani "warszawskie pociągi", ani warszawscy kontrolerzy. W TLK i InterRegio bilety nie są sprawdzane przez "kanarów" z Warszawy, tylko pracowników danej spółki (w tym przypadku Intercity i PR).
Jak się wypowiada na jakiś temat, to wypada przynajmniej wiedzieć o co chodzi, a nie kopiować bezmyślnie to co było w mediach kolejowych tydzień temu i dorabiać sensację.
Kolejny argument za kupnem własnego środka lokomocji i naszczania na ten po=peerelowski burdel na rozp^@% szynach... Bo mandat 50zł przełkną bym, ale za 650zł kontrolera bym udowił.
@vokus: chyba oszlales:) ja mieszkalem w Warszawie na trzech w sumie dosc eleganckich i ekskluzywnych nowych osiedlach, z ochrona, kwiatkami itd a nie zdarzylo mi sie placic wiecej niz 300 zlotych za garaz. 1000 to nie wiem, moze ty w Bristolu mieskasz? trywializujesz, zeby pieprzyc glupoty i tyle mam wrazenie
@vokus: ja od roku nie mam miesięcznego w Warszawie. jeżdżę rowerem a zimą samochodem. Wychodzi niewiele drożej, a chrzanię jazdę w smrodzie autobusami, które nigdy nie odjeżdżają o czasie.
PKP to w ogóle.. po ostatniej wycieczce w zapchanym pociągu umilanej przez bandę napuzonionych kiboli i konduktora, który tolerował to wszystko, bo zamiast biletu dostał od nich w sumie 20PLN w łapę stwierdziłem, że nigdy więcej.
Jakiś czas temu jechałem KM i kanarzyca (nie kontrolerka) wlepiła karę jakiejś dziewczynie bo coś z biletem miała nieważne. Ja nie mając biletu poszedłem do niej zakupić takowy. Zakupiłem bez problemu ale jak się okazało nieważny, bo miejscowości na trasie były zamienione... Cóż, musiała drukować jeszcze jeden...
@gram_w_mahjonga: Może i ceny mandatów są za wysokie, ale akurat wszystkie dotyczą łamania regulaminu. Np. mandat za to, że pasażerowie "wsiedli do biało-niebieskiego zamiast biało-zielono-żółtego pociągu" to znaczy, że wsiedli do pociągu do którego nie mieli biletu!
Czy na dworcu PKS możesz pojechać do Krakowa mając bilet do Poznania? Możesz, ale jakby była kontrola to dostaniesz mandat. A autobusy też są podobne.
Cały ten artykuł to pochwała drobnych cwaniaczków, którzy
Komentarze (62)
najlepsze
Brawo.
2 pierwsze sytuacje to nie były ani "warszawskie pociągi", ani warszawscy kontrolerzy. W TLK i InterRegio bilety nie są sprawdzane przez "kanarów" z Warszawy, tylko pracowników danej spółki (w tym przypadku Intercity i PR).
Jak się wypowiada na jakiś temat, to wypada przynajmniej wiedzieć o co chodzi, a nie kopiować bezmyślnie to co było w mediach kolejowych tydzień temu i dorabiać sensację.
PKP to w ogóle.. po ostatniej wycieczce w zapchanym pociągu umilanej przez bandę napuzonionych kiboli i konduktora, który tolerował to wszystko, bo zamiast biletu dostał od nich w sumie 20PLN w łapę stwierdziłem, że nigdy więcej.
boli mnie tylko, że cały
Czy na dworcu PKS możesz pojechać do Krakowa mając bilet do Poznania? Możesz, ale jakby była kontrola to dostaniesz mandat. A autobusy też są podobne.
Cały ten artykuł to pochwała drobnych cwaniaczków, którzy