Czyli jak to się robiło żeby nie iść do woja.Jak dobrze że już nie trzeba udawać wariata albo rozpychać sobie odbytu;)komentarze równie ciekawe jak artykuł.
Ja przed komisją naczytałem się na róznych forach, że będą chochelką jaja mierzyć* itp. i byłem nieźle wydygany, ale stres minął kiedy czekając na poczekalni zaczęli się schodzić "poborowi" z mamusiami, a jeden chłopaczek przyszedł z całą rodziną w tym z ~5 letnią siostrą i przy wchodzeniu na salę chcieli z nim wejść hehe
"Ja przed komisją naczytałem się na róznych forach, że będą chochelką jaja mierzyć"
Nie masz wyobraźni? :) Spróbuj wyobrazić sobie wojskowego, który parzy sobie kawusię, siada przy biurku, a następnie wyciąga z szuflady opasłe tomisko.
Otwiera tą księgę, a tam... TADAM!!! Wymiary jąder każdego podległego mu żołnierza!
Przez zbieg okoliczności przez parę lat byłem nie zameldowany. Nawet na komisji nigdy nie byłem. Minusem jest to, że bez książeczki wojskowej nie mogłem iść na studia.
PS. To był chory system, który rujnował ludziom życie.
hahahha to sie usmialem.. ja korzystalem ze sposobu na cpuna :) klulem sie niemilosiernie iglami przez dwa tygodnie.. raz tak niefortunnie ze zrobil mi sie jakis wylew czy cos takiego i urosla sporych rozmiarow "bula".. myslalem ze jak ja rozmasuje to sie rozejdzie ale jak tylko nacisnalem to pociemnialo mi w oczach i ledwo powstrzymalem "pawia".. potem juz nie w smak mi bylo sie kluc ale pare czerwonych punkcikow na komisje mi
hehe jak byłem kiedyś oddać krew to facetowi obok pielęgniarka źle się wkłuła w rękę i nie dość, że prysnęło w nią krwią to jego ręka zciemniała i go wzięli szybko do innego pokoju (tak na moje oko to temu facetowi zaczęła się wylewać krew z żyły pod skórą, ale lekarzem nie jestem i nie wiem czy jest to możliwe :O). Od tego czasu krwi nie oddawałem i nie zamierzam - dwa
Trochę ta kategoria "A" nie jest warta takiego strachu. Ja dostałem w 95 kategorię A1 (czyli najwyższą) i to była moja jedyna wizyta w WKU. Zmieniałem studia, przerwałem je na jakiś czas i regularnie co pół roku dostawałem wezwanie na WKU celem odbycia służby. Nigdy nie byłem. Raz dzwonił jakiś sierżant Pikut, a innym razem dzielnicowy z rana zastał mojego ojca i się dowiedział, że syn nie mieszka. I tyle. Zero strachu,
Ja słyszałem o kolesiu co tydzień przed komisją wlazł do wanny z wodą i siedział tam non stop aż do dnia komisji - wychodząc tylko coś zjeść i się załatwić tzn nawet spał w wannie. Potem poszedł cały pomarszczony i jak się go zapytali co to jest, to powiedział "sam nie wiem, chyba jakaś alergia" :)
Ja słyszałem o kolesiu co przebierając się za parawanem zrobił kupe i powciskał w nią zapałki następnie odwrócił się i powiedział "To jestem ja a to jest mój jeżyk" wskazując na kupe.
Różni ludzie, różne sposoby... wątpię żeby ktoś normalny odważył się coś takiego zrobić.
Komentarze (60)
najlepsze
*mnie na szczęście ominęła ta przygoda ;)
Nie masz wyobraźni? :) Spróbuj wyobrazić sobie wojskowego, który parzy sobie kawusię, siada przy biurku, a następnie wyciąga z szuflady opasłe tomisko.
Otwiera tą księgę, a tam... TADAM!!! Wymiary jąder każdego podległego mu żołnierza!
Po jaką cholerę komuś takie dane?
PS. To był chory system, który rujnował ludziom życie.
Zbierałem, zbierałem i nawet nie obejrzeli - poinformowano mnie że tą lekturę mam sobie poczytać w domu: KAT. A
Żandarmeria Wojskowa
ale w sumie to ja bym do wojska chciała iść xD
Różni ludzie, różne sposoby... wątpię żeby ktoś normalny odważył się coś takiego zrobić.
- Ty niedźwiedź dawaj idziemy na disco!!! Tylko pamietąj zebyś mi znowu nie wp%#$!%#ił jak się naj$!iesz.
Niedzwiedz się zgodził...i poszli. Rano zając się budzi: połamana szczęka, ręka wywiniąta w drugą stronę, cały w siniakach, oczy podbite.
Budzi niedzwiedzia i mowi:
- I co, jednak mi wp%#$!%#iłeś??
Na to niedźwiedź:
- Bo wiesz na początku odbiłeś mi panienkę, ale mowię
ok - dobry kumpel wybaczam, później poszliśmy do