Kraków: nikt nie chciał zabrać ciała. Pół dnia leżało na chodniku
Przez pół dnia w centrum Krakowa, ludzie przechodzili obok zwłok mężczyzny. Pogotowie ich nie zabrało, bo człowiek zmarł w trakcie reanimacji na chodniku, prokuratura też nie, bo nie było znamion przestępstwa, więc Policja czekała na rodzinę. Ot, procedury.
jakubste z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 73
Komentarze (73)
najlepsze
Na jakich karetkach? Ratownicy medyczni mają wozić zwłoki do kostnicy?
"Poruszasz problem za małej ilości karetek odchodząc od tematu i próbujesz zrobić ze mnie idiotę."
Wybacz, ale nie musi się Korba specjalnie starać. @jurasco86 wytłumaczył Ci jasno, że chodzi o procedury dezynfekcji i wyłączenie karetki z obiegu.
"Niechciane" zwłoki to problem miejskich służb sanitarnych, nie pogotowia.
Bardzo Was proszę nie mieszajcie do całej sprawy pogotowia (ratownictwa medycznego). Martwych ludzi, zmarłych na w miejscach publicznych przekazujemy policji. Nie możemy odpowiadać za burdel tam panujący.
Wina leży po stronie prokuratury. Od mniej więcej roku odstępują od czynności w takich sytuacjach, że włos na głowie się jeży (np. 30 latka znaleziona martwa w wannie). O ile wiem robią to wyłącznie z oszczędności. I tak pewnie było w tym