Ale mam teraz problem. Nie chcę tego oglądać ale niekomfortowo czuję się nie wiedząc jak do tego doszło i czy sama nie narażam się na podobne konsekwencje. Bardzo drastyczne? Bo ja baba jestem...
EDIT: Dobra, obejrzałam. Tyle instynktu samozachowawczego jednak posiadam. Moje życie jest bezpieczne.
Kiedyś bym o tym nie pomyślał, ale dawno temu oglądałem wiadomości w których była mowa o podobnym wypadku, tylko że z udziałem inwalidy na wózku. Od tamtej pory wolę nie przejść przez ulicę, niż iść z niepewnością, że kierowca mnie nie widzi.
Takich ludzi mi nie żal. Przynajmniej tyle, że dobór naturalny działa jeszcze w ewidentnych przypadkach debilizmu. Szkoda tylko kierowcy. Rozjechał bezmózga, a będzie się musiał tłumaczyć jak za normalnego człowieka. Dobrze, że filmik jest, bo zaraz by było, że przejechał człowieka na pasach.
Może to zabrzmi jakbym trollował ale od dawna nie muszę używać samochodu więc nie jestem na bieżąco. Sporo osób pisze tu że w Polsce pieszy ma pierwszeństwo na pasach. Kiedy przepisy się zmieniły w tej kwestii? Zdawałem prawko ponad 10 lat temu i instruktor wpajał mi że:
- kierowca dojeżdżając do przejścia dla pieszych powinien zwolnić i zachować szczególną ostrożność (cokolwiek by to miało znaczyć);
@Ja_prawie_nie_klamie: Przede wszystkim, kierowca musi mieć możliwość ustąpienia pierwszeństwa, a pieszy nie może wtargnąć na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd oraz jest zobowiązany do zachowania szczególnej ostrożności.
Zaczynajmy od siebie. Niech piesi zrobią rachunek sumienia i zastanowią się ile to razy weszli beztrosko na jezdnię bez rozglądania, pisząc smsa czy czytając gazetę.
Największy problem jest z pieszymi, że maja mniemanie, że są świętą krową. Jednia, ścieżka rowerowa... wolno mi! Nie myślą
Komentarze (95)
najlepsze
EDIT: Dobra, obejrzałam. Tyle instynktu samozachowawczego jednak posiadam. Moje życie jest bezpieczne.
Wiem, że prawo w Rosji i u nas może się trochę różnić, ale załóżmy, że działo się to w Polsce.
- kierowca dojeżdżając do przejścia dla pieszych powinien zwolnić i zachować szczególną ostrożność (cokolwiek by to miało znaczyć);
- przejście dla pieszych jest częścią jezdni
@_komentator_: Wejście pod nadjeżdżający samochód nie podchodzi pod podany wyżej przepis.
Powiem ci szczerze (choć to nie na temat), że częściej mam wrażenie, że tak zachowują się kierowcy (ale mało jeżdżę).
Pieszym zdarza się zagapić, ale zazwyczaj, jeśli nie wiedzą, czy mają pierwszeństwo, uznają, że go nie mają.
Kierowcy
Zaczynajmy od siebie. Niech piesi zrobią rachunek sumienia i zastanowią się ile to razy weszli beztrosko na jezdnię bez rozglądania, pisząc smsa czy czytając gazetę.
Największy problem jest z pieszymi, że maja mniemanie, że są świętą krową. Jednia, ścieżka rowerowa... wolno mi! Nie myślą
Komentarz usunięty przez moderatora