Zaplacilem pit ok. 5% od dochodow. Wypelnilem deklaracje internetowa w 1 godzine przepisujac dane z formularz na formularz. Moglem to rowniez zrzucic na pracodawce. Jak dla mnie pit to maly problem.
Nawet gdyby ktoś chciał likwidacji PIT, to musiałby odejść z UE, ponieważ jest to już narzucone odgórnie (jednym z pierwszych warunków wejścia do UE był właśnie PIT, który powołano na początku lat 90.)
@Runab: skoro nam każe, ale nie ma minimalnej stawki to co za problem go obniżyć do ujednoliconej stawki 0%? Byłoby to nawet w duchu unijnego debilizmu.
Komentarze (175)
najlepsze
mało komu będzie się chciało czytać ścianę tekstu z analizami ekonomicznymi/prawnymi/whatever.
To jakbyś rozmawiał ze ślepym o kolorach.
Wszyscy zarzekają się, że PIT-y trzeba zlikwidować na rzecz... no właśnie, czego?
"Likwidując PIT" pozbywamy się jednego druczku w ciągu roku do wypełnienia. Ale.
Skąd urząd skarbowy ma wiedzieć, jakie ulgi mi przysługują, i które chce zastosować?
Skąd urząd będzie wiedział, że - np. - wydałem tyle i tyle na potrzeby rehabilitacyjne i przekazałem taką, a taką darowiznę?
Skąd US
Panie wiewiór. Nie zrozumiał pan tematu:
- po likwidacji PIT nie bedzie ulg podatkowych bo podatku dochodowego nie bedzie :)
- po co wiedza o stratach dla US jeżeli podatku dochodowgo nie będzie... itd
Ulgi są po to, żeby sprawić wrażenie u podatników, że fiskus jest miły i coś "daje".
Guzik daje - to co zabierze to zwraca po odjęciu niemałych kosztów własnych. Lepiej niech ta kasa zostanie w kieszeni