Doprawdy nie wiem kim są te oświecone kobiety z Ministerstwa Edukacji, które coś tam pierdzielą o bezstresowym wychowaniu i jego zbawiennych skutkach na obywateli. Widzę za to jaką metamorfozę może w pół roku przejść młody student z rozwydrzonego gówniarza w normalnego człowieka, kiedy po pierwszych miesiącach na własnej skórze odczuje, że gadać ćwiczeniach nie wypada, spóźniać się też nie bardzo, a rzucenie mięsem w stronę wykładowcy prawie zawsze skutkuje powtarzaniem roku.
Powinni takiego gościa wywalić na zbity pysk. Jak chce takie metody stosować to na dzieciach w przedszkolu a nie na dorosłych ludziach. Ale mnie zaminusujecie.
Komentarze (7)
najlepsze
Rodzice nie interesowali się dziećmi, dzieci robiły co chciały.
W podstawówce nauczyciele nie mogli nic zrobić, dzieci robiły co chciały.
W
Ten
To są właśnie metody dobre jak chłopaków na wesoło upokorzy(na filmie atmosfera raczej wesoła) to będzie ok