Krew zaczyna płynąć o drugiej w nocy
"Palec Piotra sunie na ekranie komputera wzdłuż wykresu japońskiego jena. I zatrzymuje się na samej górze: - Tu dałem się namówić. Palec idzie w dół, gdzie zaczyna się spadek: - Tu przestałem spać. W połowie spadku: - Tu 800 tysięcy straciłem. Ciut niżej, tuż nad dnem: - Tu milion. (..)"
![raven66](https://wykop.pl/cdn/c3397992/raven66_CeqBWHm7mH,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 49
Komentarze (49)
najlepsze
Trzeba zrozumieć, że banki nie chcą dla nikogo oprócz siebie dobrze. NIGDY. Im chodzi tylko o zysk. Gdy więc ktoś z banku oferuje ci że zrobisz "interes swojego życia" to najlepiej od razu zrezygnuj, bo na 95% to jakiś przekręt i tylko stracisz.
"Piotr: - Wtedy dopiero zdałem sobie sprawę, że siedzę przy stoliku pokerowym. Wartość jena wzrasta, karta odchodzi. Kurs w dół, karta wraca.
I zmienia się Piotrowi plan dnia. Wcześniej w dzień dbał o firmę, w nocy spał. Teraz dzień i noc siedzi w internecie i śledzi kurs jena."
Ojojoj, to straszne... A wcześniej na to nie wpadł???
z jednej strony bank powinien wyłożyć karty do końca i uprzedzić czym to grozi [wracając do kasyna : tam wiesz w co grasz, znasz zasady i takie tam ]
jednak z drugiej bezmyślny Piotr powinien był jakoś bardziej się tym zainteresować
Oczywiście, zabraniać powinno się dopiero wtedy, gdy na danej umowie przestajemy zarabiać. A najlepiej gdyby uznawano je za nielegalne w momencie szczytowym, tzn. jeśli kupię cokolwiek za piątaka, to gdy cena osiągnie dychę i zacznie spadać - zupełnie naturalnym jest, że należy mi się ta dycha - każde inne rozwiązanie to działanie wrednych,
Po tym zapewnieniu wysłał bym tę ofertę do swojego największego wroga (o ile nie jest żydem bo ten by w to i tak nie wszedł).
Dziwię się ludziom którzy mają miliony na kontach w banku i sądzą, że doradcy to ich przyjaciele którym zależy na ich dobrze bo są mili i nawet na jakąś integrację zaproszą.
To jest dokładnie na tej zasadzie jak
"Bank oferował pewny zysk" - LUDZIE WEŹCIE SIĘ OBUDŹCIE! pewny zysk to możesz mieć na lokacie (jezeli akurat bank nie zbankrutuje, albo nie wybuchnie hiperinflacja) zawsze jest ryzyko. Jeżeli ktoś wam mówi, że można na czym tylko zarobić to powinno wam sie od razu włączać lampka ostrzegawcza. Każdy biznes wiąże się z ryzykiem, a bawienie sie w giełdę i podobne akcje to już czysty hazard.
A przykłady
wiec przede wszystkim edukacja, np tu:
http://ryzyko-walutowe.eprace.edu.pl/
praca naukowa sucho opisująca co jest co, wraz z przypadkiem z życia wziętym