Kobieta samodzielna i niezależna to wielki problem dla większości mężczyzn, którzy myślą, że jak przynoszą dużą wypłatę to już im się wszystko należy. Nic z tego panowie, jak kobieta sama robi karierę i ma kasę to gwiżdże na facetów, którzy mają tylko kasę/biznes/firmę itp :).
@EzioAuditoreDeFirenze: tak tak ... potem się budzą jako 40 latki wycieńczone karierą i zachciało by się gniazdka, a tu dupa blada bo już nie ma takiego brania.
Szczerze? Bardzo chętnie byłabym kobietą zajmującą się domem, pod warunkiem, że miałabym dobrze zarabiającego męża. To jest zapisane w naszych genach - mężczyzna jest od obrony i zapewniania zasobów, a kobieta od rodzenia dzieci i dbania o dom. Wbrew wielu opiniom uważam, że lansowany dzisiaj model życia jest sprzeczny z naturą. Kobiety mają zasuwać w pracy w roli mężczyzn, a potem w roli kobiet zasuwać w domu. Nie da się przez długi
@whiteglove: Nie każdy nadaje się do "robienia kariery". Nie każda kobieta, nie każdy mężczyzna. Tak samo z zakładaniem rodziny.
Mnie nie sprawa przyjemności codzienne umawianie się z koleżankami na poloty, oglądanie blogów o modzie i zaplatanie warkoczy. A realizuję się na swoim stanowisku, w swojej firmie (nie jestem tu zależna od szefa, którego nie mam, a w domu od męża, którego nie mam) i wcale nie uważam, że muszę komukolwiek coś
@whiteglove: Ale skąd to przekonanie, że pracujące kobiety, chcą coś komuś udowadniać? Nie można pracować tak po prostu, bo się chce? Po to żeby mieć kasę na utrzymanie? Idę do pracy, robię swoje, dostaje za to zapłatę - po co doszywać do tego jakąś ideologie? A że w pracy nie zawsze jest kolorowo, że szef jest burakiem - bywa. W życiu generalnie bywa ciężko i czy pracujesz czy zajmujesz się domem,
Większej głupoty nie czytałem. Znam kobietę, która wychowuje 5 dzieci, sprząta, ogarnia wszystko i jest gruba. Jeśli to jest wykop, to ja jestem cesarzem Chin.
Proszę, proszę, czasem sobie żartuję, że ćwiczenia fizyczne mam 3 razy w tygodniu: 2 razy siłownia i raz sprzątanie w sobotę.
Nie jest to więc takie głupie, ale myślę, że jest więcej czynników: więcej jeździ się samochodem, mniej spaceruje; mniej się sprząta, więcej siedzi przy telewizji lub kompie; mniej je się zdrowych rzeczy, więcej czipsów, czekolady i tuczącego syfu. Ot, co.
Komentarze (103)
najlepsze
Mnie nie sprawa przyjemności codzienne umawianie się z koleżankami na poloty, oglądanie blogów o modzie i zaplatanie warkoczy. A realizuję się na swoim stanowisku, w swojej firmie (nie jestem tu zależna od szefa, którego nie mam, a w domu od męża, którego nie mam) i wcale nie uważam, że muszę komukolwiek coś
Nie jest to więc takie głupie, ale myślę, że jest więcej czynników: więcej jeździ się samochodem, mniej spaceruje; mniej się sprząta, więcej siedzi przy telewizji lub kompie; mniej je się zdrowych rzeczy, więcej czipsów, czekolady i tuczącego syfu. Ot, co.