Mówi się że człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy. Tak rzecz się miała z przewodniczącym Mao, , który pochodził ze wsi Shaoshan w Hunanie i do końca życia zachował smaka na proste wiejskie potrawy. Zachował również nonszalancki stosunek do higieny osobistej i jeszcze parę innych przyzwyczajeń.
Obecnie w Chinach stosunek do tej postaci jest już trochę ambiwalentny ale daleki od potępienia. Zwłaszcza w jego rodzinnej prowincji Hunan, portrety wodza wiszą wszędzie a rząd prowincji wydał oficjalną instrukcję jak powinna wyglądać autentyczna wersja jego ulubionej wieprzowiny. Oto składniki wg oficjalnej receptury
- Pół kilo boczku, preferowany ze skórą, a najlepiej żeby były trzy w miarę równe paski białego i trzy czerwonego
- 2-3 łyżki cukru
- 1/4 szklanki chińskiego wina ryżowego Shaoxing (trudno dostępny produkt, kupiłem w Warszawie w azjatyckim sklepie na tyłach Hali Mirowskiej za 20 zeta, można od biedy zastąpić wytrawnym białym winem)
- kawałek imbiru
- 1-2 gwiazdki anyżu gwiaździstego
- 2 suszone papryczki chili
- łyżka ciemnego sosu sojowego
- kawałek kory cynamonu (lub jak koś trafi to cassiji)
- czerwony barwnik do mięsa jak ktoś ma
- pęczek dymki
Boczek w jednym kawałku obgotować 5 minut we wrzątku, wrzątek wylać.
Boczek ostudzić i pokroić w kostkę.
W woku rozgrzać olej na małym ogniu, wsypać cukier i zaczekać aż się rozpuści i zacznie się karmelizować.
Zwiększyć ogień wrzucić boczek, przyprawy wlać wino i tyle wody żeby przykryć mięso. Jak się zacznie gotować znowu zmniejszyć ogień i gotować ok. 40 minut.
Na koniec zwiększyć ogień, żeby odparować sos. Gorący wyłożyć na talerz przyprawić sosem sojowym i posypać posiekaną dymką.
Bardzo dobrze się sprawdza jako przekąska do wódki. Jako lekturę proponuję "Krainę wódki" tegorocznego noblisty Mo Yan, książkę z licznymi watkami kulinarnymi np. hodowlą dzieci na mięso.
Komentarze (75)
najlepsze
@stekelenburg2: towar nie wybiera, mogę przesłać ci odszkodowanie w postaci 3 (słownie: czech) figurek action mana, git?
Komentarz usunięty przez moderatora
http://georgespigot.files.wordpress.com/2012/12/hansel-and-gretel-1.jpg
To wszystko za czasów i z winy Mao pochłonęło mniej-więcej tyle ofiar.Dlatego właśnie uważa sie go za największego zbrodniarza w dziejach.Pod wzgledem procentowym "wygrywa" inne czerwone ścierwo-Pol Pol.
Choć tak czy siak Mao ma krew na rękach - czy zabił 100 tys czy 30 milionów zbrodniarzem zostaje. Ale nie tylko czerwoni są zbrodniarzami więc radze poczytać trochę własnie choćby o indiach.
Co do Pol Pota, Nuon Che i innych zbrodniarzy polecam świetny dokument Enemies Of The People - można obejrzec na hulu:
http://www.hulu.com/watch/392823