Dziennikarz z niesamowitym wyczuciem pyta Kamila Stocha.
Kamil Stoch podczas konkursu skoków narciarskich na mistrzostwach świata w Val di Fiemme miał duże szanse na medal. Drugi po pierwszej serii, ostatecznie zakończył konkurs na 8. miejscu. był nieco podłamany, ale rozmowa z dziennikarzem TVP dodała mu otuchy. Albo i nie.
mizer z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 81
Komentarze (81)
najlepsze
@Gizmorider:
Powinien połączyć wasze pomysły i przyłożyć typkowi tak żeby odcisnęło mu sie na czole logo sponsora.
Co do Sebastiana "co teraz zrobił"Szczęsnego, to i tak przy wywiadach z zawodnikami radzi sobie lepiej, niż jako komentator.
Komentarz usunięty przez moderatora
- Piotrze co się stało w drugiej serii?
- Em..Omm..jakoś tak sam trochę chyba raczej tak jakby niewiem...garbik fajeczka no i poleciało.
@WMPP:
Zacznijmy od tego że samo sformułowanie "ciężko to skomentować" jest bardzo niefortunne, biorąc pod uwagę że zostało zadane człowiekowi na granicy załamania, który lada chwila zwyczajnie się popłacze. Poza tym sam sposób wypowiedzi: "byłeś drugi, kończysz ósmy", "ciężko skomentować", "medal na wyciągnięcie dłoni, wymyka się w ostatniej chwili" są zwyczajnymi ciosami w psychikę po tak ogromnej porażce. Bez jaj, ten facet z tego żyje i to jest jego
i stwierdzam jedno: ten redaktor nie jest normalny jeśli drąży przyczyny porażki zaraz po zawodach i oczekuje kilkuzdaniowego wywodu co poszło źle...
miał szczęście, że na nim Kamil sobie nie odreagował przegranej i tych kretyńskich pytań i nie przywalił mu w ten bezmyślny łeb...
Po przemądrych komentarzach podczas transmisji meczy piłki nożnej na tvp każdy możliwy sport oglądam na zagranicznych kanałach- najczęściej na niemieckim ARD/ZDF albo na eurosport bez