Nie piszę po to, żeby rzucić "hejtem" i odejść, ale żeby wzbudzić trochę więcej refleksji w bardzo trudnym temacie jakim jest samobójstwo. Jestem w stanie poniżej napisać jedynie swoją opinię na ten temat, bo nie wiem jaka jest prawda a moja opinia na nią nie wpłynie.
Po pierwsze
Niestety mam wrażenie, że artykuł nie jest na temat samobójstwa a jest obroną palenia trawki, jest artykułem ideologicznym. Jeżeli przeanalizujemy go i jego wywody,
@pilnik: Zgadzam się z każdym punktem, choć tekstu nie czytałem ;-), tego już za dużo. Nie dziwie się jednak że autor ma zamiar bronić trawki, takich tekstów trzeba dla równowagi we wszechświecie. Chociaż nigdy nie zapaliłem, jestem ogromnym zwolennikiem zalegalizowania albo przynajmniej depenalizacji trawki (jak i większości narkotyków) która nie jest tak szkodliwa jak chyba większość leków psychotropowych. Udowodniono że marihuana w małych ilościach działa przeciwdepresyjnie. Tymczasem, nie tak dawno dostałem
“ (...) ludzie tak naprawdę mogą mieszkać tylko w innych ludziach. Depresja to nic innego jak bezdomność, na depresję cierpią ludzie, którzy nie mają w kim zamieszkać (...). ”
To, że tyle ludzi zażywa leki psychotropowe nie oznacza wcale, że w psychiatrii dominuje teraz model biologiczny. Psychoterapia kosztuje dużo pieniędzy, państwowo niestety trudno trafić na dobrego terapeutę, a jak już się trafi to zazwyczaj czeka się kilka tygodni/ miesięcy (w zależności od zaburzenia) na rozpoczęcie terapii, dlatego leki wykazują przewagę nad psychoterapią- są szybciej dostępne, szybciej przynoszą efekt (czy placebo czy realny, nieważne, bo działają) no i nie kosztują tyle pieniędzy.
Co do leków SSRi to możesz jeść równie dobrze tic taci ...
@Misieq84: To akurat prawda. W testach podwojnie slepej proby maja porownywalna skutecznosc jak placebo wywolujace skutki podobne do skutkow ubocznych SSRI.
Bardzo dobrze autor tekstu to podsumował. Dużo jest w tym takiej normalnej ludzkiej, życiowej prawdy i doświadczenia, które autor sam doświadczył. Pan Biohumus z kolei został poddany praniu mózgu, gdzie wtłoczono mu dużo regułek do głowy. Niektóre regułki sie potwierdzają a do innych trzeba naciągnąć psychikę ludzką żeby je uwiarygodnić. Ciekawe jak pana Biohumusa wyuczono w szkole rozpoznawać czy to jest F41 czy F32.2/3? Może na podstawie testu plam atramentowych (Test Rorschacha)
@rzyrafa: Test Rorschacha wypłynął dwa lata temu do internetu i już się go nie używa w diagnozie ;) Co do samych testów projekcyjnych również jestem sceptyczna, ale z tego co mnie spotkało w dotychczasowej praktyce, nigdy nie stosuje się samych testów projekcyjnych, są jedynie uzupełnieniem szerszej diagnozy. A i tak bardzo rzadko się je już stosuje współcześnie.
Zabrzmi to okrutnie ale mocno mnie podbudowują wieści o ludziach, którzy żyli w związkach partnerskich, mieli dzieci, dobrą pracę ale popełnili samobójstwo. Wówczas sobie uświadamiam sobie, że gdybym na wariata szukał żony aby tylko mieć to bym skończył jeszcze gorzej.
I to jest niestety stwierdzenie wg. mnie błędne. IMO większośc depresji spowodowana jest chorobami ciała. W dzisiejszych czasach żywnośc i sposób życia są straszne. Żyjemy bardzo intensywnie, a odżywiamy się beznadziejnie. Brak kwasów omega3, wit. z grupy B, niedobór białka, alergie pokarmowe mogą powodowac depresję. Niestety jak chory pójdzie do psychiatry, to niemal z mijesca dostaje leki, bo przecież choruje jego dusza. Nasze ciało to system naczyć połączonych
Ja kiedyś 3 lata miałem taki problem. Wyglądało to tak, że kładłem się spać i codziennie śniły mi się koszmary (widok rozkładających się zwłok pociętych czymś ostrym, transeksualista w spódniczce, któremu z ust wystaje jego własna wątroba i się nią dławi, scena w łazience, gdzie leżał martwy noworodek i po chwili na ścianie zaczęły się pojawiać twarze dzieci, które krzyczały i śmiały się, potem pojawia się postać w lustrze, którą rysowałem w
3 lata temu mialem ostre objawy depresyjne.Lekarz-psychiatra stwierdzil nerwice lekowa i przypisal mi leki.Po 2 tygodniach ich stosowania poczulem sie jak wiezien wlasnej psychiki...odrzucilem je i ide przez zycie bez nich a wsparcie i ukojenie znajduje w ukochanej osobie.Cele jakie sobie wyznaczam i realizuje wymazaly moje stany lękowe praktycznie do zera.Najwazniejsze jest samozaparcie
Komentarze (123)
najlepsze
Po pierwsze
Niestety mam wrażenie, że artykuł nie jest na temat samobójstwa a jest obroną palenia trawki, jest artykułem ideologicznym. Jeżeli przeanalizujemy go i jego wywody,
— Senność (Wojciech Kuczok)
@Misieq84: To akurat prawda. W testach podwojnie slepej proby maja porownywalna skutecznosc jak placebo wywolujace skutki podobne do skutkow ubocznych SSRI.
I to jest niestety stwierdzenie wg. mnie błędne. IMO większośc depresji spowodowana jest chorobami ciała. W dzisiejszych czasach żywnośc i sposób życia są straszne. Żyjemy bardzo intensywnie, a odżywiamy się beznadziejnie. Brak kwasów omega3, wit. z grupy B, niedobór białka, alergie pokarmowe mogą powodowac depresję. Niestety jak chory pójdzie do psychiatry, to niemal z mijesca dostaje leki, bo przecież choruje jego dusza. Nasze ciało to system naczyć połączonych
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora