Rząd płacze, że nie ma kto płacić składek na emerytow. Chce żeby w Polce rodziło się więcej dzieci, ale co potem z nimi zrobić? Brak miejsc w żłobkach, brak miejsc w przedszkolach, brak miejsc w podstawówkach. Wychodzi na to, że Polacy maja rodzić, a potem z tych biednych dzieci nic nie wyrośnie, nawet nie biędą miały z czego płacić składek, bo i tak pracy nie znajdą bo jej nie ma. Nawet dziecinstwa
Na tej górce są zasadzone drzewka a na dole żywopłot. W lecie narzekacze będą narzekać, że nima cienia na osiedlu, wina Tuska, podczas gdy ich dzieci rozwaliły świeżo zasadzone drzewka zimą.
"- Tak starsze panie walczą z dziećmi na górce - mówi Joanna, matka jednego z dzieci. - I tak jest co roku.
- Dzień wcześniej jeździliśmy z dziećmi na sankach i dwie panie cały czas stały w oknach i się nam przyglądały. Rano górka cała była zasypana piaskiem - twierdzi Joanna."
Takie stare, tak narzekają na te dzieci, ale w nocy zamiast spać i odpoczywać to z łopatami i taczką pewnie biegały.
U mnie powstał blok "dla bogatszych", który został oddzielony kratą. Problem w tym, ze 5m kolo kraty jest postawiony słup do grania w koszykówkę. Grając ta piłka im zawsze poleci w tą kratę i jest duży hałas, co wkurza mieszkańców, a dzieci nie mają się gdzie bawić.
Na moją górkę zawsze też ktoś coś wysypywał. Dopiero teraz sobie to uświadomiłem. Nie wiem co to było, wyglądało trochę jak krew, papryka w proszku albo coś innego czerwonego. Jak miałem te 5 lat nie myślałem w takich kategoriach, że jakiemuś palantowi może przeszkadzać moja górka :<
W jednym miejscu zawsze tworzył się lód i akurat tamto miejsce niszczyli nam. Sk@%!ysyni matki natury :C
U mnie na osiedlu dzieciaki tez juz maja utrudnione zjezdzanie z gorek. Gdzie mozna bylo to postawili niskie płoty, jakies opony, a w nich posadzili drzewa. Masakra. Cale szczecie za moich czasow nie bylo z tym problemu. Poza tym moge sie zalozyc, ze wiedza kto zlecil albo rozsypal ten piasek. Jezeli zdarza sie to co roku to na pewno wiedza kto to robi. Nie rozumiem dlaczego ktos nie wypowie im wojny ?
@Fox143: Nooo widze ze jestes jednym z tych zgredów. Przypominam tobie ze wtedy nie bylo wszedzie boisk ( w gole to nic nie bylo). Poza tym powiedz co dzieciaki maja robic ??? Same zakazy, nakazy, zastraszanie, wzywanie policji itd. Ludzie mysla tylko o sobie. Jezeli taki "sasiad" wyjdzie przed klatke, albo wyjzy przez okno i zacznie sie wydzierać to czesto jest glosniejszy niz cala grupa dzieciaków, ale oczywiscie on nie halasuje.
@relax: jak najbardziej cie rozumiem, u mnie sytuacja wygladala tak ze dzieciaki moglyby isc 400m dalej na tzw. pola marsowe gdzie maja 3 dosc duze boiska ktore istnieja tyle co moje osiedle z wlk plyty, jednak ze wzgledu odleglosci zawsze halasowaly mi pod oknem - podkreslam, istniala alternatywa do darcia ryja pod oknem, tak wiec czy nie lepiej zwrocic im uwage zeby poszly te 700m dalej gdzie w promieniu 500m nie
Teraz w ramach rewanżu powinni posiedzieć w oknach i zobaczyć kto to taki zasypuje górkę i pójść za nim/nią pod dom, zobaczyć gdzie mieszka i na drzwiach(a może i oknach) sprayem namazać "Zakaz zabaw" "dzieci WON" itp
Dlaczego one muszą mieszkać w mieście? W mieście ceny mieszkań są wysokie. Można sprzedać i kupić gdzieś mieszkanko, ba, nawet dom jak się poszczęści w jakiejś spokojnej wiosce i tadam - problem z głowy.
Nikt nikogo nie zmusza do życia w mieście. Jeśli komuś przeszkadza zgiełk i hałas to chyba nie jest przystosowany do tego i tyle.
a ja tam jestem zdania, że ktoś kto to zrobił to bardzo dobrze zrobił.
Wiem jak to jest mieć pod oknem plac zabaw, który jest raptem parę metrów od okien- w lato idzie zwariować jak się schodzą bachory i drą te japy albo co gorsze jeżdżą tymi plastikowymi zabawkami po kostce brukowej- hałas jakby ktoś włączył wiertarkę udarową...
dlatego nie dziwię się ludziom, że po całym lecie wrzasków mają dość i chcą
Komentarze (301)
najlepsze
Dlatego ja wyprowadziłem się na wieś, mam własną górkę za którą zapłaciłem i ogrodziłem i z moim dzieckiem śmigam kiedy chcę :D
@staryczlowiek: Macie chyba jakiś problem z pisownią, to słowo pisze się k@@$Y.
A takie kobiety jako dzieci zwykle raczej doiły krowy i pomagały w gospodarstwie, a nie na sankach jeździły.
- Dzień wcześniej jeździliśmy z dziećmi na sankach i dwie panie cały czas stały w oknach i się nam przyglądały. Rano górka cała była zasypana piaskiem - twierdzi Joanna."
Takie stare, tak narzekają na te dzieci, ale w nocy zamiast spać i odpoczywać to z łopatami i taczką pewnie biegały.
Komentarz spod artykułu w bonusie:
Pewnie te starsze panie najpierw ten piasek poświęciły
szkoda, że nie ma zdjęć jak to posypują piachem, chętnie bym zobaczył typowego kretyna, który ma w dupie radość dzieci,
W jednym miejscu zawsze tworzył się lód i akurat tamto miejsce niszczyli nam. Sk@%!ysyni matki natury :C
Nikt nikogo nie zmusza do życia w mieście. Jeśli komuś przeszkadza zgiełk i hałas to chyba nie jest przystosowany do tego i tyle.
Wiem jak to jest mieć pod oknem plac zabaw, który jest raptem parę metrów od okien- w lato idzie zwariować jak się schodzą bachory i drą te japy albo co gorsze jeżdżą tymi plastikowymi zabawkami po kostce brukowej- hałas jakby ktoś włączył wiertarkę udarową...
dlatego nie dziwię się ludziom, że po całym lecie wrzasków mają dość i chcą