I znowu polactwo pierwszej wody. Facet nie może być ekspertem lotnictwa bo.... nie ma papierka i z zawodu jest cukiernikiem. Nie może wypowiadać się w ogóle na ten temat , bo nie ma dr inż przed nazwiskiem. Tymczasem w innym kraju absolwent psychologii z Polski dostaje posadę informatyka w elitarnym zespole Google. Tu się nigdy nie zmieni
Komentarze (56)
najlepsze
Lech Kaczyński był profesorem (= pracownikiem naukowym zatrudnionym na etacie profesora) Uniwersytetu Gdańskiego.
Poza tym chamstwo. Imiona i nazwiska nawet nielubianych osób piszemy wielką literą.
Czyli jednak nie był "ekspertem w", tylko "dziennikarzem, specjalizującym się w" - to chyba jednak pewna różnica, nie sądzisz?