dużo łatwiej, szybciej i wygodniej takie rzeczy robi się z transformatora toroidalnego, np "od oświetlenia halogenowego" (dużej mocy):
fotka
Nie musi być uszkodzony - niczego nie trzeba rozbierać lub niszczyć - po prostu dowija się na istniejących drutach dodatkowe uzwojenie z grubego kabla (raczej nie drutu, linka lub wręcz taśma-plecionka) i gotowe - mamy własną zgrzewarkę prądową.
@kubaczka: wszystko zależy co (objętościowo i masowo) i jak długo chcesz wygrzewać. Co innego wygrzewanie konstrukcji stalowej po spawaniu, a co innego wytapianie złota z nóżek procesora ;)
Po pierwsze - "skrzynka" z dobrą izolacją termiczną, która ci wytrzyma takie temperatury = problem. Ucieczka ciepła przy takich temperaturach oznacza ogromne ilości mocy "w gwizdek", więc trzeba się izolować solidnie, by w ogóle się udało osiągnąć taką temperaturę w przyzwoitym czasie.
@kubaczka: Konstrukcja pieca nie zależy tylko od temperatury jaką chcesz osiągnąć. Kilka tysięcy stopni osiąga się w żarowkach. Zależy przede wszystkim od tego co chcesz ogrzać, jakiej wielkości, z jakiego materiału, ile musisz dostarczyć energii i w jaki sposób.
UWAGA, MOT to zdecydowanie nie jest zabawka. Ten łuk elektryczny jest lekko mówiąc zajebiście zabójczy, 1A przy 2kV to nie w kij dmuchał. Jak się nie znacie, to radzę sobie zabawy odpuścić.
bił za źródło prądowe a nie napięciowe, inaczej łuk za szybko i łatwo gaśnie i wychodzi "smarkanie" a nie spawanie. W elektronicznych (invertorowych) spawarkach robi się to sztucznie, przetwornic
Ja zawsze jak widzę ciekły metal, albo taki rozgrzany do czerwoności (żółtości), to mam przed oczyma Górę Przeznaczenia i ogólnie wszystkie kuźnie krasnoludzkie i nie tylko z LOTR. :P
Dodamy diody, regulator prądu i mamy własną spawarkę MMA.
@Radbard: W życiu spawarki z tego nie zrobisz, to że się iskrzy i jest duży prąd - to nie znaczy że się spawa ;)
W spawarce musi występować łuk elektryczny. Przy tych 2-3V bez obciążenia - nie uda się łuku zapalić (a tym bardziej stabilnego utrzymać). Spawarki mają napięcie bez obciążenia 80-100V, a transformator ma (przeważnie regulowaną) szczelinę, by robił za źródło prądowe a nie napięciowe, inaczej łuk za szybko i łatwo gaśnie i wychodzi "smarkanie" a nie spawanie. W elektronicznych (invertorowych) spawarkach robi się to sztucznie, przetwornica plus elektronika, która udaje źródło prądowe, ale efekt ten
Grzanie się (czegokolwiek) pod wpływem prądu wynika z wydzielania mocy, a ta jest propocjonalna do rezystancji. Jeśli mamy dobry przewodnik (np przewód miedziany, jak w tym przykładzie, o małej rezystancji R) to płynący prąd I=500A odkłada na nim niewielki spadek napięcia (równy U=IR), więc i moc wydzielana jest niewielka P = IU = I^2*R (jeśli R małe). Stalowe narzędzia, śruby itp elementy - mają elektrycznie marne parametry, znaczną rezystancję
Komentarze (60)
najlepsze
fotka
Nie musi być uszkodzony - niczego nie trzeba rozbierać lub niszczyć - po prostu dowija się na istniejących drutach dodatkowe uzwojenie z grubego kabla (raczej nie drutu, linka lub wręcz taśma-plecionka) i gotowe - mamy własną zgrzewarkę prądową.
Po pierwsze - "skrzynka" z dobrą izolacją termiczną, która ci wytrzyma takie temperatury = problem. Ucieczka ciepła przy takich temperaturach oznacza ogromne ilości mocy "w gwizdek", więc trzeba się izolować solidnie, by w ogóle się udało osiągnąć taką temperaturę w przyzwoitym czasie.
@msichal:
nie 2kV tylko 2V
do roztopienia serc idealne
Teraz to tylko obudować, wyprowadzić złączki na zewnątrz i po dokupieniu kompletu kabli mamy coś w ten deseń ;)
http://www.jak-budowac.pl/spawarka-mma-tecnica-164
@Radbard: W życiu spawarki z tego nie zrobisz, to że się iskrzy i jest duży prąd - to nie znaczy że się spawa ;)
W spawarce musi występować łuk elektryczny. Przy tych 2-3V bez obciążenia - nie uda się łuku zapalić (a tym bardziej stabilnego utrzymać). Spawarki mają napięcie bez obciążenia 80-100V, a transformator ma (przeważnie regulowaną) szczelinę, by robił za źródło prądowe a nie napięciowe, inaczej łuk za szybko i łatwo gaśnie i wychodzi "smarkanie" a nie spawanie. W elektronicznych (invertorowych) spawarkach robi się to sztucznie, przetwornica plus elektronika, która udaje źródło prądowe, ale efekt ten
Grzanie się (czegokolwiek) pod wpływem prądu wynika z wydzielania mocy, a ta jest propocjonalna do rezystancji. Jeśli mamy dobry przewodnik (np przewód miedziany, jak w tym przykładzie, o małej rezystancji R) to płynący prąd I=500A odkłada na nim niewielki spadek napięcia (równy U=IR), więc i moc wydzielana jest niewielka P = IU = I^2*R (jeśli R małe). Stalowe narzędzia, śruby itp elementy - mają elektrycznie marne parametry, znaczną rezystancję