Straż rybacka w nocy z niedzieli na poniedziałek złapała dwóch kłusowników. Okazało się, że to członkowie społecznej straży rybackiej. Do tego policjanci.
Ciekawe, czy pod kluczowym słowem artykułu "kłusownictwo" rozumiemy w tym przypadku zatrzymanie jednej sztuki troci, złowionej wcześniej podczas zwykłego wędkowania, z powodu niewiedzy łowiących bądź też zwykłego połaszenia się na wyżej wymienioną troć jednego z wędkarzy, czy też może panowie w sposób zorganizowany ciągnęli sieć, trzepali prądem, walili petardy hukowe albo wykorzystywali styropian? W obu przypadkach mamy do czynienia z kłusownictwem. Uważam, że jeśli nie była to zorganizowana, kłusownicza banda, to zamiast
Komentarze (43)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora