Jak pozoruje się samobójstwa? (Muś, Petelicki, zabójcy Olewnika)
Wbrew pozorom - tekst nie o polityce, a o kryminalistyce, suicydologii i medycynie sądowej, czyli jak "nowocześni" przestępcy pozorują w Polsce samobójstwa i oszukują naiwną prokuraturę, a także jak media dają się nabierać rzecznikom prasowym organów ścigania. Polecam - merytoryczny art, na czasie.
jawor7 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 95
Komentarze (95)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak się nie boja załatwić generała jednostki specjalnej, czy szefa policji to co dla nich taki szeregowy policjant czy prokurator.
To są kolesie, którzy w mokrej robocie są tym czym
Dokładnie. I teraz pomyśl, z jednej strony - elita zawodowców. A z drugiej? Tzn kto prowadzi ewentualne śledztwa? Wniosek z tego jest tylko jeden - policji i prokuraturze nie zależy na wykryciu ewentualnego zabójstwa, lub odwrotnie - zależy im na niewykryciu. Oczywiście pisząc o policji czy prokuraturze mam na myśli ich władze, bo szeregowi pracownicy mogą być wkurzeni, że sprawy są zamiatane pod dywan bez śledztwa. W końcu mimo wszystko
@pies_harry: Policji czy prokuratorze (ich władzom) nie zależy, a szeregowi pracownicy którym może nawet zależy (i zakładając że nawet nie są naciskani) nie są w nawet w stanie rozwiązać tych spraw, bo to tak samo jak ja bym chciał shackować lcamtufa :)
Czyli podsumowując wszystkie czynniki:
- indolencja władz organów sprawiedliwości
- brak wiedzy i
Komentarz usunięty przez moderatora
a propos
naciąga na twarz maskę podaną przez rząd
@Precypitat: Powieszenie się wydaje im się (mu - Petelickiemu) rzeczą haniebną, a strzelenie do siebie (komandos strzela do siebie) już nie? Zostawienie rodziny, nie licząc się z ich dalszym losem, nie zostawiając im nawet listu pożegnalnego. Zejście jakby nigdy nic do podziemnego parkingu w miejscu swojego zamieszkania i zastrzelenie się tak, żeby jego ciało znalazła
@Mirrodin: Nie chodzi o fakt samobójstwa, tylko o sposób. Żołnierze często w historii uznawali śmierć przez powieszenie za haniebną. Wieszano zbrodniarzy albo zdrajców. Śmierć przez zastrzelenie (rozstrzelanie) jest bardziej "przystająca" do żołnierza.
Były wicepremier, były szef GROM, i świadek który składał zeznania kilkukrotnie więc już wszystko zdążył powiedzieć. To jednak pewna różnica...
(Wice)premier, podobnie jak i minister, to tytuły które pozostają pomimo zdania funkcji. Lepper zginął w przededniu złożenia zeznań w sprawie korupcji w rządzie.
Twórca GROM-u był polskim szpiegiem przez 30 lat, jego wiedza była ogromna a zdanie funkcji szefa jednostki niczego nie zmieniała.
Świadek który złożenia poza sądem to świadek którego nie można dopytać ani skonfrontować z innymi dowodami i świadkami, a jego wartość dowodowa (protokół) w praktyce jest bardzo
Pan Petelicki niestety nie podzielił się tą "wiedzą", a miał chyba wystarczająco dużo czasu..
Protokołów nie czytałem, ale coś słaba ta nasza prokuratura jeżeli na kilku spotkaniach nie zdążyli zapytać o wszystko co ich interesuje. ile oni chcieli go tam jeszcze ciągać?
Petelicki nie dzielił się informacjami? Wciąż informował prasę o różnych sprawach, chociażby o smsie do posłów PO o oficjalnej wersji katastrofy z winy pilotów.
Skoro było potrzebnych kilka przesłuchań, to chyba nie można wykluczyć, że i następne byłyby niezbędne? Gdyby wszystko było
Ale przecież czas nie istnieje :(
Drugi sposób to podróże nad świetlne i spoglądanie przez super teleskop na Ziemię z przeszłości.
OMG SPIZEG CZARNI CHCĄ UKRYĆ NIEWYGODNĄ PRAWDĘ!!!
Jest na głównej, kup okulary.
No to jedziemy:
Nie ma czegoś takiego jak doktorant nauk prawnych. Jest doktor nauk prawnych, ale do niego od doktoranta droga daleka.
I od kiedy bycie doktorantem jest jakimś szczególnym osiągnięciem?
Nooo, jak bliscy
Nie qui bono, tylko cui bono, to raz. Dwa - ja Ci nie będę udowadniał, że nie było morderstwa, tylko Ty masz mi udowodnić, że morderstwo było. W prawie to się nazywa ciężar dowodu. To że ktoś miał motyw albo odniósł z danego zgonu korzyść (a tak jest w przypadku każdej śmierci - choćby spadkobiercy), to nawet nie jest poszlaka.
@Farquart: Kiedy właśnie cały ten artykuł jest o tym, że można upozorować samobójstwo bez pozostawienia jakichkolwiek dowodów. Twoje żądanie jest nielogiczne. Jakby autor posiadał dowody zaprzeczyłby sam sobie.