Co mnie najbardziej wk!%%ia u pieszych to fakt, że włażą na przejście nie patrząc czy coś przypadkiem nie nadjeżdża. Takiemu idiocie łatwiej jest zatrzymać swoje 75 kg niż mnie w sekundzie 2,5 tony karetki (czasem jeszcze z pacjentem na noszach).
@bourgeois: na całym cywilizowanym świecie to pieszy ma pierwszeństwo na pasach (znaczy kierowca ma obowiązek go przepuścić, ale pieszy nie może sobie wleźć sam na przejście), a na wschodzie (w tym Polsce) pieszy musi czekać aż mu łaskawie kierowca pozwoli przejść.
w tym twoim cywilizowanym swiecie uznano miedzy innymi slimaki jako ryby.
Nakaz o którym mówię nie ma wiele wspólnego z obecną unią europejską, a i tych ślimaków pewny nie jestem bo nie czytałem oryginalnego tekstu. Nakaz ten wprowadziła konwencja wiedeńska o ruchu drogowym z 1968 roku. Uzasadnienie jest natomiast bardzo proste - w cywilizowanych państwach obywatel nie jest prowadzony za rączkę i przejścia dla pieszych występują rzadziej niż w
To nie było przepuszczanie kogoś na pasach tylko awaryjne hamowanie przed pieszym idiotą, który wtargnął na jezdnie nie myśląc o tym, że może zrobić krzywdę sobie i jeszcze paru innym osobom
@NoiseMc: Ty na serio jesteś debil, albo prowokator. Przecież koleś z naprzeciwka spokojnie gościa puścił a pan z tego pasa na którym doszło do potrącenia też spokojnie wyhamował bo go widział... Wina jest pajaca z tyłu co oczy ma chyba w dupie.
Komentarze (123)
najlepsze
@boguchstein: chyba domyślnie wyłączona
Nakaz o którym mówię nie ma wiele wspólnego z obecną unią europejską, a i tych ślimaków pewny nie jestem bo nie czytałem oryginalnego tekstu. Nakaz ten wprowadziła konwencja wiedeńska o ruchu drogowym z 1968 roku. Uzasadnienie jest natomiast bardzo proste - w cywilizowanych państwach obywatel nie jest prowadzony za rączkę i przejścia dla pieszych występują rzadziej niż w
Poza tym! Jeśli ową sytuację rozpatrywalibyśmy w warunkach polskich to kierowca i tak miałby OBOWIĄZEK się zatrzymać bowiem pieszy był już na pasach.
Widzę, że albo nie masz prawo jazdy albo co gorsze jeśli masz to g.wiesz i wolałbym Ciebie na drodze nigdy nie spotkać.