Ach. Budapeszt! Koleś nieźle sobie wyliczył, ile sekund po "kérem vigyázzanak, az ajtók záródnak!" drzwi się rzeczywiście zamykają. Ale zdradziła go taktyka "na Węgra", czyli udawanie, że się śpi podczas jazdy metrem. To jest ich wielka pasja. Śpią nawet na stojąco. Z tego powodu został nagrany, bo laski miały z niego ubaw.
Jak się czyta węgierską prasę, albo ogląda ich Fakty w telewizji, to w takich sytuacjach Romowie nigdy nie są nazywani
Miałem kiedyś podobną sytuację. Jechałem nocnym autobusem prywatnej linii z imprezy, który przejeżdżał przez całe miasto wypuszczając ludzi przednimi drzwiami. Miałem telefon w kaburze przy pasku i siedziałem w pierwszym rzędzie, przy wyjściu. Kiedy kierowca otworzył drzwi na kolejny przystanek, wysiadało tylko dwóch dresików. Ten drugi przechodząc wyszarpał mi telefon i rzucili się do drzwi. Zdążyłem tylko wstać i kopnąć go tak, że spadł ze schodów i wylądował na chodniku, drugi natomiast
@maniac: A że tak zapytam, czego się spodziewałeś? Że wysiądzie 15 osób i skopią dresów? Prawda jest taka, że pewnie by chcieli ich skopać, ale nikt by nie chciał dostać w mordę, ani mieć kosy w brzuchu. Chociaż plus za kierowcy za reakcję.
W 0:31 widać jak przytrzymuje nogą, więc małe szanse żeby drzwi zamknęły mu się przed pyskiem. A tak to przynajmniej ma prezent dla kilkunastoletniej żony...
Komentarze (87)
najlepsze
Poza tym metro rodzi okazje, zwłaszcza do kradzieży tuż przed zamknięciem drzwi jak na zał. obrazku.
Jak się czyta węgierską prasę, albo ogląda ich Fakty w telewizji, to w takich sytuacjach Romowie nigdy nie są nazywani