Dziewczyny nie cierpią WF
- Skoro nie mogłam mieć co tydzień okresu, przebierałam się w strój, poćwiczyłam pięć minut, a potem zaczynałam się niby zwijać z bólu: a to żołądek, a to pęcherz. Wtedy nauczycielka odsyłała mnie na ławkę i miałam spokój - mówi Maja z pierwszej klasy gimnazjum, jedna z wielu dziewczyn, które nie...
miki4ever z- #
- #
- 377
Komentarze (377)
najlepsze
1. Kwestia 'nie każdy się nadaje do wszystkich sportów'. Prawda - nie każdy ma predyspozycje do siatkówki, jednak z drugiej strony można by też wmawiać sobie - nie będę się uczył matematyki bo mi ciężko wchodzi i jej nie lubię więc mam w dupie i proszę o zaliczenie
Jak we wrześniu obsługiwałem pewną konferencję na pewnej uczelni dysponującej basenem (basen był dokładnie pod salą, w której były wykłady), to w przerwie obiadowej jako jedyny się wyłamałem, i poszedłem popływać :P. Efektem było to, że zamiast usypiania (przed przerwą) byłem na maksa skoncentrowany do końca dnia :). I odświeżony :D.
O ile wiem, to co Ty nazywasz wysokokiem wzwyz nazywa sie skokiem dosieznym, a wzrost nie ma znaczenia ponieważ liczy sie roznica dokad siegasz reka stojac na podlodze, a wysokoscia jaka osiagniesz reka po wysokoku.. Jezeli bylo inaczej, tj. tak jak wynika z Twojego opisu to byloby to kompletnie bezsensu..
Co do tematu. Mimo ze forma w-fu jest jaka jest narzekac nie bede, bo zawsze go lubilem, a kobiety zawsze
Natomiast - było jak mówię - kreski namalowane na ścianie i nawet od razu podpisane oceną, a nie wysokością. W liceum też było takie "stanowisko" i tam była po prostu na ścianie miarka - tu jest 2m, tu jest 2m 10cm i
Komentarz usunięty przez moderatora
Rozwalił mnie ten komentarz.
Dobry jest też
U nas też wszyscy chętnie chodzili, nawet jak byli słabi. Ten artykuł opisuje problem tego że w śwaidomości przyjęło się że wf to planozapychacz i ma się z niego 5. Normalny wfista jak zobaczy kogoś kto nie umie grać ale przychodzi, rusza się i stara to i
Trochę w tym sensu. Robisz coś, co rzeczywiście może się przydać, a nie to co wymyśli sobie wuefista. Robisz to w lepszych warunkach oraz w momencie kiedy rzeczywiście masz na to czas i ochotę. Więc jak ma się kasę to na pewno lepsze to niż nie robić nic.
Dopiero na uczelni był do
Zajęcia w-f dla dziewcząt, to porażka nauczyciela i porażka finansowa. Szkoły nie mają sakiewek bez dna. Gdyby miały, byłoby fajnie.
Przy obecnych możliwościach finansowych przeciętnej szkoły:
1. Dyscyplina, szacunek, wyrozumiałość. To trzy wypadkowe do jakichkolwiek działań, które mają przynieść efekty dalszej pracy. Ma je zapewnić nauczyciel. Jak dziewczęta nie reagują,
Mylisz się. Ze szkoły zawsze wracałem zmęczony tak, że jedyną rzeczą o której myślałem był obiad i długa drzemka. Skutkiem były problemy z zaśnięciem i marnowanie czasu na tzw. "odpoczywanie".
Kiedy kupiłem karnet na siłownię i bezpośrednio po lekcjach fundowałem sobie przekąskę (jakiś batonik), a następnie 1,5h intensywnego treningu, to drzemka stała się zbędna. Umysł był też na tyle wypoczęty, że mogłem stosunkowo szybko zabrać się za lekcje i naukę.