Krwawy kioskarz ze Lwowa
W chłodny poranek 5 lutego 1934 roku Jan Czyż jak co dzień przechodził przez Park Kilińskiego. Był dozorcą odbywających się we Lwowie Targów Wschodnich i tędy wiodła jego droga do pracy. Przy ścieżce dostrzegł coś bardzo niepokojącego: świeże ślady krwi prowadzące ku zaroślom.
siwymaka z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 13
Komentarze (13)
najlepsze
Amnestia z 2 wrzesnia 1939 objęła tylko przestępstwa pospolite, a lwowskie więzienia zaraz po upadku miasta przejęło NKWD, które wkrótce potem umieściło w nich polskich więźniów politycznych. Wątpię, żeby Sowieci przejmowało się byle śmieciami, najprawdopodobniej natychmiast rozstrzelano wszystkich "pensjonariuszy" by zrobić miejsce dla przybijanych później do ścian Polaków.