Gdyby zaś dzieciakom stała się krzywda, to wszyscy by się pytali kto im to sprzedał:D A kobieta w sklepie, by się tłumaczyła, że myślała, że oni są dorośli.
@text: dzieciaki z petardami stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych. Pamiętam jak w mojej podstawówce kolega po kryjomu wsadził sprzątaczce odpaloną petardę do kieszeni. Nie jakąś wielką, ale gdyby wsadziła rękę do tej kieszeni w momencie wybuchu, albo co gorsza wzięła tą petardę do ręki, to byłoby po palcach.
Jeśli chodzi o artykuł - mowa jest w nim o petardach, a za ich sprzedaż babeczka powinna
Jeżeli sprzedała im to co na zdjeciu to naprawde zdolne dzieciaki by musialy być zeby zrobic sobie krzywde. Ostatnio nawet zrobilismy sobie z kumplami pukawki (cos ala proce) i strzelalismy sie tymi groznymi petardami dla jaj.
Dla tych co nie sa w temacie: na zdjeciu sa tak zwane pchełki, do petard temu daleko. Sklada sie z to z paru malutkich kamyczkow ktore po uderzeniu o cos wybuchaja, ale z
@Czayen: Jak byłem mały to się robiło tak zwaną śrubę. Siarki tam było może tyle co na trzech zapałkach, ale jak raz poszło rykoszetem i trafiło siostrę w głowę to szybko musiałem zmądrzeć. Jakoś nie mam zaufania do żadnych zabawek pirotechnicznych od tego czasu. Własnoręcznie robionych jak i kupnych.
@PacMac: no jednak fajerwerki są niebezpieczne, a dzieci jak to dzieci: głupoty przychodzą do głowy. Jeśli nie wolno, to nie wolno i już. Jedna wareczka radler też by takiemu małolatowi bardzo nie zaszkodziła, a kupić nie wolno.
Podobno jeden policjant z statystycznego patrolu potrafi czytać a drugi pisać. Tym razem niestety chyba zabrakło elementu który by pomyślał... czyli psa.
Co to mają być za petardy? W podobnym wieku (może 12) w sylwestra sama już biegałam wypalając setki takich małych gówienek, tylko to korsarze były. Serio nie mają o czym pisać?
Powinni sprecyzować siłę bo to raczej jest coś jak zapałka nie petarda... tiki tiki miałem kiedyś pokryte siarką i czymś-tam (takie kupiłem) i strzelało głośniej niż te cebulki ;] Oczywiście jak sprzedał-a by coś mocnego to kara bo może pourywać łapki a dzieciaki mogą komuś wrzucić do domu nie myśląc o konsekwencjach. zresztą jak pijani sąsiedzi odpalają jakiegoś "tropika" to walą po blokach oknach i samochodach ale... to dorośli.
Komentarze (19)
najlepsze
Jeśli chodzi o artykuł - mowa jest w nim o petardach, a za ich sprzedaż babeczka powinna
Jeżeli sprzedała im to co na zdjeciu to naprawde zdolne dzieciaki by musialy być zeby zrobic sobie krzywde. Ostatnio nawet zrobilismy sobie z kumplami pukawki (cos ala proce) i strzelalismy sie tymi groznymi petardami dla jaj.
Dla tych co nie sa w temacie: na zdjeciu sa tak zwane pchełki, do petard temu daleko. Sklada sie z to z paru malutkich kamyczkow ktore po uderzeniu o cos wybuchaja, ale z
Komentarz usunięty przez moderatora
@Webster666: dzieci od odpalania tych petard się spocą i przeziębią...
Kiedyś były korki